Czy nowy prezydent Pakistanu poprowadzi muzułmański świat do demokracji?
Asif Ali Zardari osiągnął cel. 9 września wkroczył w progi Pałacu Prezydenckiego w Islamabadzie. Ruksama Bangash, posłanka z Pakistańskiej Partii Ludowej, której Zardari przewodniczy, trzymała nad jego głową Koran podczas zaprzysiężenia na trzynastego prezydenta Islamskiej Republiki Pakistanu. Po ceremonii zgodnie z muzułmańskim obyczajem złożył w ofierze kilka czarnych kozłów.
Zardari, choć przewodzi największej liberalnej partii Pakistanu, ma silne przekonania religijne, podobnie jak jego tragicznie zmarła żona – Benazir Bhutto. Uważa, że może zmienić Pakistan zgodnie z wizją małżonki, ale tylko z pomocą Allaha. Odziedziczył po swoim poprzedniku – Perwezie Muszarrafie – wszystkie nadzwyczajne uprawnienia. Na początek musi stawić czoła islamistycznym ugrupowaniom i podupadającej gospodarce. Niektórzy komentatorzy uważają, że jest on dla kraju ostatnią szansą. Jeśli Zardariemu się nie uda, w Pakistanie może wybuchnąć wojna domowa. Nowy prezydent zdaje sobie sprawę, że dosiadł lwa. I albo się na nim utrzyma, albo zginie.
Zardari, choć przewodzi największej liberalnej partii Pakistanu, ma silne przekonania religijne, podobnie jak jego tragicznie zmarła żona – Benazir Bhutto. Uważa, że może zmienić Pakistan zgodnie z wizją małżonki, ale tylko z pomocą Allaha. Odziedziczył po swoim poprzedniku – Perwezie Muszarrafie – wszystkie nadzwyczajne uprawnienia. Na początek musi stawić czoła islamistycznym ugrupowaniom i podupadającej gospodarce. Niektórzy komentatorzy uważają, że jest on dla kraju ostatnią szansą. Jeśli Zardariemu się nie uda, w Pakistanie może wybuchnąć wojna domowa. Nowy prezydent zdaje sobie sprawę, że dosiadł lwa. I albo się na nim utrzyma, albo zginie.
Więcej możesz przeczytać w 38/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.