Wrocławskie Stare Miasto opanowały krasnoludki. Są wszędzie, choć nie zawsze łatwo je zobaczyć (bo to małe i nieśmiałe ludki). Wytropiliśmy wszystkie! Chociaż może jakiś gdzieś się jednak schował?
Krasnale najczęściej kryją się pod murami i przy drzwiach wejściowych. Na Jasiu, jednej z najbardziej znanych wrocławskich kamienic, spostrzegawcze osoby mogą znaleźć niewielką tabliczkę „Muzeum Krasnali". Tabliczka jest jednak symboliczna, bo cały Wrocław jest pełen skrzatów. A prawdziwym krasnalowym zagłębiem jest rynek. Jeszcze zanim tam dotrzemy ul. Świdnicką, możemy natknąć się na Syzyfki pchające i podnoszące kamienne kule. To jeden z najpopularniejszych obrazków w mieście. Figurki zaprojektowane przez Tomasza Moczka były jednymi z pierwszych krasnali ustawionych w 2005 r. Większość turystów właśnie wtedy zauważa skrzaty po raz pierwszy. I dopiero potem ze zdziwieniem orientuje się, że już wcześniej na ulicy spoglądali na nich z góry Latarnicy wiszący na słupach. Bo latem czasem trudno zobaczyć krasnale. Wiele z nich stoi bowiem u wejścia do różnych lokali, które gdy robi się ciepło, są zastawione stolikami i parasolami. Taki los spotkał między innymi Rewolucjonistę, który przycupnął u stóp knajpy PRL.
Więcej możesz przeczytać w 32/33/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.