Każdy, kto nie dostał się na wymarzone studia w pierwszym terminie, ma szansę w tzw. drugim naborze. Kierunki, na których są jeszcze wolne miejsca, nie dla wszystkich są jednak atrakcyjne. Dlatego warto przeanalizować ofertę uczelni niepublicznych. Część z nich przyciąga studentów rabatami, niektóre oferują nawet studia bezpłatne, mimo że nie są ofinansowywane z budżetu państwa.
Na Uniwersytecie Warszawskim, na studiach stacjonarnych pierwszego stopnia finansowanych z budżetu państwa wolne miejsca są jeszcze na kierunkach: ochrona środowiska, ekonomia, finanse i rachunkowość, informatyka i ekonometria. Politechnika Białostocka wciąż szuka kandydatów na elektronikę i telekomunikację, elektrotechnikę, mechanikę i budowę maszyn. Na poznańskim Uniwersytecie Adama Mickiewicza wolne miejsca pozostały tylko w jego ośrodkach w Słubicach i Kaliszu. Także Uniwersytet Jagielloński nie ma już miejsc na studiach dziennych. Osobom, które nie dostały się na wymarzony bezpłatny kierunek, pozostają studia płatne, oferowane przez szkoły publiczne i prywatne. Uczelnie publiczne kuszą możliwością przeniesienia się na studia dzienne, a prywatne – rabatami. W niektórych szkołach niepublicznych można też studiować bezpłatnie.
Więcej możesz przeczytać w 32/33/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.