Likusowie wyremontowali wnętrza, nadali im nowe funkcje, lecz pozostawili elementy wystroju świadczące o historii miejsca. Gdzieniegdzie widać stare niebieskie i pomarańczowe kafle, pośrodku jednej z sal w podziemiach znajduje się nawet niewielki basen.
Takich miejsc, które są sklepem, a jednocześnie opowieścią, wciąż jest w Polsce niewiele. – To pomysł znany na Zachodzie. Gdy my przechodziliśmy okres zachwytu nowoczesnością ze szkła i metalu, tam ludzie uświadomili sobie, że najbardziej cenne jest to, co ma jakąś historię – mówi Mirosław Wesołowski, warszawski architekt, designer i projektant wnętrz. Likusowie byli w tej dziedzinie pionierami. Od blisko dekady nadają niepowtarzalny klimat remontowanym przez siebie hotelom, restauracjom i minigaleriom handlowym.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.