Jak w zgodzie z taką optyką wygląda opis naszego największego triumfu? Zobaczą państwo sami (ponieważ polskojęzyczny „Wprost" udostępnia mi tylko trochę swojej objętości, a nie całość, z konieczności i nie mając wyjścia, zamieszczam jedynie fragmenty).
BĄDŹ UPRZEJMY: Na początku bitwy siły polskie schroniły się w lesie, zagajniku. Operujące na niebie słońce nagrzewało stalowe poszycia zbroi tak, że na stojących w słońcu na koniach rycerzach można było sadzić jajka (czy wiesz, że jest ponad 100 sposobów przyrządzania jajka? A w Chinach nawet 200?!). Nieliczni rycerze wyciągają parasole (czy wiesz, że „para sol" – znaczy „na słońce”?), większość jednak pozbawiona tego wynalazku mdleje od upału. Widząc dramat wojów niemieckich i zagranicznych, dowódca wojsk polskich Władysław Tusk (czy wiesz, że był on praszczurem naszego pana premiera?) zaprasza wojska obce do schronienia się w cieniu polskiej jodły i sosny, pod którą wcześniej rozłożyły się już siły polskie i litewskie (czy wiesz, że i jodła, i sosna to drzewa iglaste?).
ROZMAWIAJ, SZUKAJ POROZUMIENIA ZA WSZELKĄ CENĘ: Około godziny 11.30 tuż przed poczęstunkiem w postaci kanapek i soku (czy wiesz, że polska gościnność znana jest na całym świecie i jest lepsza od jakiejkolwiek innej gościnności?) dochodzi do awantury o olejek opalający. Polacy wcierają go w skóry swoich zbroi (czy wiesz, że żaden polski rycerz nie dysponował pod Grunwaldem zbroją metalową? Pojawią się one w Polsce dopiero w połowie XIX w.). Wszelkie tłumaczenia rycerstwa niemieckiego nie przynoszą skutku, a próba zademonstrowania nacierania pleców kończy się bójką. Gorszące ucho krzyki „Ręce przy sobie, pedale!" niosą się po lesie, płosząc zwierzynę i przerywając konwersację przywódców wojsk polskich (Tusk) i niemieckich (von Merkel).
ŁĄCZ, A NIE DZIEL: W pewnych sektorach bitwa jest już nieunikniona. Rycerstwo niemieckie rozpoczyna szarżę. Na szczęście część wojsk polskich zachowuje rozsądek. Krzycząc: „Ostrożnie na te dołki!", wskakuje do wilczych dołów wykopanych – bez zgody Władysława Tuska – przez głupich Litwinów. W ostatniej chwili! Kolumna wojsk niemieckich przejeżdża przez zgięte karki polskich wojów i bezpiecznie mknie dalej (czy wiesz, że wiele zgiętych karków może utrzymać nie tylko konia, ale nawet słonia? To tzw. efekt słonia).
ZAWSZE NADSTAWIAJ DRUGI I TRZECI POLICZEK. Po przegranej bitwie Władysław Tusk (czy wiesz już, że był on praszczurem naszego pana premiera?) przyjął z radością uczciwe warunki pokoju. Polska zaproponowała, by przez najbliższych tysiąc lat Niemcy mogli robić w Polsce, co chcą, w tym również tańczyć z najpiękniejszymi kobietami i zjadać najświeższe truskawki (czy wiesz, że truskawki wymyślili Chińczycy?). W zamian Polacy otrzymali dwa nagie miecze, do których pochwy mogli dokupić dzięki bardzo korzystnym niemieckim kredytom (czy wiesz, że zawsze lepiej sięgnąć po kredyt, niż płacić gotówką?)
Chyba to już wystarczy! Czy chcą państwo, by nasze dzieci uczyły się tych dramatycznych głupstw?! Wszystko w tym tekście poza – przyznajmy to szczerze – informacją o pojawieniu się w XIX w. w Polsce zbroi, to kłamstwa! Czy tak ma wyglądać polska edukacja? Panie premierze Tusk już panu dziękujemy!
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.