W latach 40. ubiegłego wieku Kapitan Ameryka zagrzewał młodych marines do walki z Hitlerem, później nakazywał czujność wobec moskiewskich intryg, a dziś dostarcza jedynie czystej rozrywki. Film o amerykańskim herosie wchodzi właśnie do kin.
Umięśniony mięśniony mężczyzna, odziany w kostium w narodowych barwach Stanów Zjednoczonych, silnym ciosem nokautuje Adolfa Hitlera. Tak w marcu 1941 r. – dziewięć miesięcy przed japońskim atakiem na Pearl Harbor – debiutował na okładce komiksu Kapitan Ameryka.
Stany Zjednoczone nie wypowiedziały jeszcze wtedy wojny ani Japonii, ani III Rzeszy, ale serca Amerykanów były po stronie walczącej z państwami osi Europy. Potrzebowały bohatera, który ucieleśniałby ich pragnienia o silnym państwie, które może odmienić losy świata i zatrzymać wojenną pożogę.
Stany Zjednoczone nie wypowiedziały jeszcze wtedy wojny ani Japonii, ani III Rzeszy, ale serca Amerykanów były po stronie walczącej z państwami osi Europy. Potrzebowały bohatera, który ucieleśniałby ich pragnienia o silnym państwie, które może odmienić losy świata i zatrzymać wojenną pożogę.
Więcej możesz przeczytać w 31/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.