Uczymy się mówić tak jak wy. Wskazujecie nam, w co się ubierać, co jeść i co pić. Deklarujemy, że kto nie potrafi brać z was przykładu, zostanie wykluczony z działań dla dobra Polski. Już pierwsze, to szczególnie uroczyste wasze posiedzenie dało nam wiele do myślenia. Uświadomiło nam, ile musimy nad sobą pracować, jak się zmienić, żeby osiągnąć wasz poziom – poziom waszego gustu, waszego rozumowania, umiejętności używania w odpowiednich, kluczowych momentach takich słów jak: „naród", „godność”, „patriotyzm” i „tolerancja”.
Nie wiem, czy jako społeczeństwo damy radę, żeby w ciągu, niby długiej, ale jednak tylko czteroletniej kadencji, dorównać waszym umiejętnościom. Są w naszym społeczeństwie ludzie, których sami wykluczyliście. Byłem jednym z tych, którzy uważali, że mieliście rację, ale po uważnej obserwacji waszych pierwszych zachowań uważam, że zrobiliście krzywdę posłowi Węgrzynowi, organizując na niego, jak się okazało, niesłusznie, tak podłą nagonkę.
Poseł Węgrzyn czułby się wśród was na pierwszym posiedzeniu jak młody szczupak pękający wspólnie z wami z radości. To nieprawda, że macie różne poglądy, macie ten sam gust i tak samo uważacie, że mandat, który otrzymaliście od nas, daje wam prawa specjalne, przynajmniej do następnych wyborów. Jesteście grupą wybrańców, jesteście najlepsi, najmądrzejsi i dlatego patrzymy w was jak w obraz święty namalowany przez mistrzów światowego pędzla.
Jesteście naszym bóstwem, kochamy was, podziwiamy i zrobimy wszystko, żeby brać z was przykład. Trzymajcie się, pójdziemy za wami aż do następnych wyborów. Może to kogoś zdziwi, ale przyznam się, mimo że właściwie nie muszę, że nie głosowałem na PiS. I ja, i wielu Polaków postanowiliśmy, że nie wybierzemy partii tak skłóconej wewnętrznie. Przeczuwaliśmy rozłam, który staje się faktem. Szkoda, że tak jest, chociaż teraz jeszcze wyraźniej widzimy, kto jest kim. Podział zaczyna być bardzo czytelny. Wprawdzie jest jeszcze parę osób, które miotają się między cynizmem a honorem w strachu o przyszłość, ale już w najbliższych dniach powinny się rozwiać wszystkie wątpliwości. Ja osobiście żałuję, że u ziobrystów nie ma posła Macierewicza, posła Dorna i posła Hofmana, ale widocznie są za bardzo wyraziści i mogliby zakłócić wizerunek ojca chrzestnego. Jest jednak szansa, że w przyszłości walka o ostateczną klubową konfigurację będzie trwała dalej, krwi będzie więcej, ale być może spotka was jakaś nagroda.
A teraz coś z boku. Przyszła do mnie moja bardzo uprzejma pani dzielnicowa i zostawiła w moim mieszkaniu prośbę o szybki kontakt. Kiedy do niej zadzwoniłem, okazało się, że musi mnie przesłuchać w sprawie niewłaściwego parkowania mojego samochodu w miejscowości uzdrowiskowej Sopot, ponieważ właśnie z tego uzdrowiska w mojej sprawie przyszedł na jej posterunek ozdobny telefonogram. Po przesłuchaniu ona prześle jego treść do Sopotu, a odpowiednia instancja w Sopocie wyznaczy mi zasłużoną karę, której treść zostanie mi przesłana osobnym, już nieozdobnym powiadomieniem. Cieszę się, że walka o tanie państwo trwa.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.