Spotykamy się w Sejmie. Magdalena Merta pojawia się tu regularnie na spotkaniach zespołu ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej, kierowanego przez Antoniego Macierewicza. – Nie jestem dumna ze stanu, w jaki popadłam po śmierci swojego męża. Na swoją obronę mam to, że nie do końca wtedy byłam panią swoich emocji – mówi Merta, gdy pytamy ją o słowa wypowiedziane publicznie tuż po katastrofie – że też chciałaby nie żyć.
Jej mąż Tomasz Merta był wiceministrem kultury. Choć powołany w czasach rządu PiS, zachował stanowisko w gabinecie Donalda Tuska. Gdyby nie to, być może 10 kwietnia 2010 r. nie byłoby go w samolocie lecącym na uroczystości katyńskie…
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.