Choroba pierwszy raz zaatakowała Filipa w przedszkolu. Bawił się z innymi maluchami i nagle upadł. Potem upadki zdarzały się coraz częściej. Chłopcy w jego wieku pedałowali już na rowerach, ale Filip był daleko za nimi. Miewał zachwiania równowagi. To zaniepokoiło rodziców chłopca. Diagnoza była jak wyrok – ośmioletni Filip cierpi na rzadką chorobę Niemanna-Picka typu C – w jej wyniku uszkodzeniu ulegają śledziona i wątroba, a przede wszystkim mózg, który po kolei wyłącza procesy życiowe – chodzenie, mówienie, wreszcie oddychanie. Nadzieja pojawiła się, gdy wyprodukowano innowacyjny lek. Rodzicom udało się przekonać NFZ, by zaczął go refundować, jednak po półtora roku decyzja została cofnięta. To właśnie tragiczna historia Filipa Kozłowskiego i dramatyczny apel jego rodziców o pomoc był jedną z przyczyn podjęcia na łamach tematu rzadkich chorób.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.