Zależna od Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa spółka EuRoPol Gaz podpisuje z Gazpromem memorandum w sprawie budowy drugiej nitki gazociągu jamalskiego, premier nic o tym nie wie, a minister skarbu wypowiada się tak, jakby nic nie wiedział. To historia niczym z pogrążonego w anarchii bantustanu. Niestety wydarzyła się w Polsce.
Skłania do kilku smutnych wniosków. Pierwszy, że minister skarbu nie panuje nad podlegającą mu spółką PGNiG. Drugi, że niewystarczająco informuje premiera o ważnych zdarzeniach. I trzeci, że albo nie działają inne służby mające przekazywać premierowi ważne informacje, albo sam Donald Tusk takimi informacjami nieszczególnie się interesuje. Nie wiem, co jest gorsze.
Ponieważ piwo zostało nawarzone, ktoś musi je wypić. Najbardziej naturalna powinna być dymisja ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego. Tym bardziej że to już druga, po PLL LOT, jego wpadka. Powinno się też pojawić pytanie o współpracę premiera z liderem koalicyjnego PSL Januszem Piechocińskim. To w zakresie kompetencji resortu gospodarki są przecież sprawy energetyczne.
No i wreszcie trzeba postawić pytanie, czy sam premier Donald Tusk ogarnia to, co się w państwie dzieje. Bo jeśli nie, może powinien już sobie odpocząć.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.