Połowa samochodów jeżdżących po drogach w 2015 roku będzie miała napęd na cztery koła
To niemożliwe! Chyba zepsuło się urządzenie mierzące czas" - zastanawiali się sędziowie rozgrywanego w 1980 r. rajdu zaliczanego do mistrzostw świata kierowców. W zdumienie wprawił ich czas uzyskany na najtrudniejszej części trasy podczas jazdy testowej. Rezultat był o 9 minut lepszy od tego, jaki uzyskał zwycięzca rajdu. Zapewne nie bez znaczenia było to, że samochód prowadził Fin Hannu Mikkola, wówczas tylko rezerwowy pilot, a później rajdowy mistrz świata. Rewelacyjny wynik Mikkola osiągnął audi quattro, czyli samochodem z napędem na cztery koła.
Dzięki napędowi na cztery koła Audi miało w pierwszej połowie lat 80. przewagę nad konkurentami. Najlepszym tego dowodem jest kariera Michele Mouton, która w latach 1981-1985 była fabrycznym kierowcą Audi. W 1981 r. wygrała Rajd Monte Carlo, a w roku następnym rajdy Portugalii, Grecji i Brazylii. W 1982 r. została wicemistrzynią świata. Żadna kobieta nie powtórzyła już tych sukcesów. Zwycięstwa Audi skończyły się, kiedy inne firmy stworzyły auta z napędem na cztery koła.
Wynalazek Porsche
Już 103 lata temu Ferdinand Porsche, założyciel firmy Porsche, stworzył pierwszy napęd na cztery koła - dla austriackiego producenta ciężarówek Jacoba Lohnera. Rozwiązanie było jednak zbyt skomplikowane i nie przyjęło się w masowej produkcji. W tej konstrukcji przy każdym kole montowano elektryczne silniki. Czerpały one energię z generatora napędzanego silnikiem auta. Zbliżoną do współczesnej wersję napędu na cztery koła stworzył w 1902 r. Holender Jacobus Spyker. Jego rozwiązanie zastosowano w 1911 r. w ciężarówkach firmy Four Wheel Drive, która potem stała się znana pod nazwą Oshkosh. Prawdziwy boom na takie pojazdy przypadł na lata 30. XX wieku. Własne konstrukcje mieli wtedy wszyscy liczący się producenci aut. W latach 40. i 50. królowały willisy i jeepy, a w 80. - wspomniane audi quattro.
Aż do końca lat 90. samochody z napędem na cztery koła stanowiły nie więcej niż 5 proc. rynku - głównie ze względu na wysoką cenę (rozwiązanie to podnosi cenę auta o ponad 3 tys. euro). Obecnie tego typu samochody stanowią 10 proc. sprzedaży. W ubiegłym roku - według danych amerykańskiej firmy Polk - 30 proc. nowych samochodów sprzedanych w USA należało do segmentu SUV (czyli z napędem na cztery koła). Także w Europie Zachodniej zanotowano 25-procentowy wzrost sprzedaży aut typu 4WD (Four Weel Drive) i AWD (All Weell Drive). Według danych firmy DaimlerChrysler, we Francji w 2002 r. sprzedano takich aut o 41 proc. więcej niż rok wcześniej, a w Niemczech wzrost wyniósł aż 51 proc. Eksperci branży motoryzacyjnej przewidują, że w 2015 r. tego typu samochody będą stanowić połowę rynku.
Już ponad 30 proc. modeli firmy Audi jest wyposażonych w napęd na cztery koła. Taki napęd mają też m.in. vany, samochody średniej klasy (m. in. jedna z wersji seata leona), furgonetki (m.in. renault kangoo). W Polsce w 2002 r. o 8,8 proc. zwiększyła się sprzedaż volvo S 60 z napędem AWD. W ciągu sześciu miesięcy 2003 r. wzrost sprzedaży wyniósł 10,6 proc.
Według danych firmy Kulczyk Tradex, 19 proc. audi sprzedanych u nas w latach 2001-2002 miało napęd na cztery koła.
Na dobre i na złe
Samochody z napędem na cztery koła łatwiej pokonują zakręty, nie tracą przyczepności na zaśnieżonych nawierzchniach, radzą sobie w górzystym terenie, efektywniej przyspieszają. Przekonał się o tym Mateusz Kusznierewicz, który od lat jeździ takimi samochodami. Kilka lat temu on i jego przyjaciele zaparkowali auta na skraju lasu. Przyjechali odwiedzić znajomych. Ponieważ przez cały czas padał deszcz, samochody utkwiły w błocie. Tylko Kusznierewiczowi udało się wydostać z pułapki.
W samochodach terenowych stosuje się najczęściej napęd 4WD. Kierowca sam może decydować, czy chce korzystać z napędu na cztery koła. W nowszych terenówkach i niektórych autach osobowych komputer przełącza napęd z dwóch na cztery koła, jeśli wymagają tego warunki na drodze. System włącza się, gdy choć jedno koło traci przyczepność. W niektórych autach system przewiduje sytuację na drodze, analizując dane przekazywane przez umieszczone pod podwoziem czujniki i uruchamia się, zanim warunki jazdy się pogorszą.
Najpopularniejszym rozwiązaniem stosowanym w autach osobowych jest system AWD, czyli stały napęd na cztery koła. Jego zaletą jest to, że kierowca nie musi się zastanawiać, czy warunki jazdy wymagają włączenia systemu. Komputer pokładowy sam rozdziela moc pomiędzy przednią i tylną oś w zależności od prędkości i stanu nawierzchni.
AWD jak poduszka bezpieczeństwa
Standardowo napęd na cztery koła jest montowany w wielu samochodach sportowych. Mają go wszystkie modele Subaru. W tych autach rozkład momentu obrotowego między osie ułatwia wykorzystanie mocy silników, co sprawia, że łatwiej nimi manewrować. Pozbawione systemów AWD samochody z silnikami o mocy przekraczającej 300 KM buksowałyby w miejscu. Wtedy nawet najspokojniejszy start kończyłby się paleniem opon.
Kiedy Ferdinand Porsche konstruował pierwszy napęd na cztery koła, uznawano to jedynie za techniczną ciekawostkę. Trzeba było stu lat, by się przekonać, iż jest to rozwiązanie poprawiające bezpieczeństwo. Jeśli będzie ono stosowane powszechnie, cena spadnie co najmniej o połowę. Za kilkanaście lat samochody bez napędu na cztery koła będą traktowane tak jak obecnie auta bez poduszek powietrznych.
Dzięki napędowi na cztery koła Audi miało w pierwszej połowie lat 80. przewagę nad konkurentami. Najlepszym tego dowodem jest kariera Michele Mouton, która w latach 1981-1985 była fabrycznym kierowcą Audi. W 1981 r. wygrała Rajd Monte Carlo, a w roku następnym rajdy Portugalii, Grecji i Brazylii. W 1982 r. została wicemistrzynią świata. Żadna kobieta nie powtórzyła już tych sukcesów. Zwycięstwa Audi skończyły się, kiedy inne firmy stworzyły auta z napędem na cztery koła.
Wynalazek Porsche
Już 103 lata temu Ferdinand Porsche, założyciel firmy Porsche, stworzył pierwszy napęd na cztery koła - dla austriackiego producenta ciężarówek Jacoba Lohnera. Rozwiązanie było jednak zbyt skomplikowane i nie przyjęło się w masowej produkcji. W tej konstrukcji przy każdym kole montowano elektryczne silniki. Czerpały one energię z generatora napędzanego silnikiem auta. Zbliżoną do współczesnej wersję napędu na cztery koła stworzył w 1902 r. Holender Jacobus Spyker. Jego rozwiązanie zastosowano w 1911 r. w ciężarówkach firmy Four Wheel Drive, która potem stała się znana pod nazwą Oshkosh. Prawdziwy boom na takie pojazdy przypadł na lata 30. XX wieku. Własne konstrukcje mieli wtedy wszyscy liczący się producenci aut. W latach 40. i 50. królowały willisy i jeepy, a w 80. - wspomniane audi quattro.
Aż do końca lat 90. samochody z napędem na cztery koła stanowiły nie więcej niż 5 proc. rynku - głównie ze względu na wysoką cenę (rozwiązanie to podnosi cenę auta o ponad 3 tys. euro). Obecnie tego typu samochody stanowią 10 proc. sprzedaży. W ubiegłym roku - według danych amerykańskiej firmy Polk - 30 proc. nowych samochodów sprzedanych w USA należało do segmentu SUV (czyli z napędem na cztery koła). Także w Europie Zachodniej zanotowano 25-procentowy wzrost sprzedaży aut typu 4WD (Four Weel Drive) i AWD (All Weell Drive). Według danych firmy DaimlerChrysler, we Francji w 2002 r. sprzedano takich aut o 41 proc. więcej niż rok wcześniej, a w Niemczech wzrost wyniósł aż 51 proc. Eksperci branży motoryzacyjnej przewidują, że w 2015 r. tego typu samochody będą stanowić połowę rynku.
Już ponad 30 proc. modeli firmy Audi jest wyposażonych w napęd na cztery koła. Taki napęd mają też m.in. vany, samochody średniej klasy (m. in. jedna z wersji seata leona), furgonetki (m.in. renault kangoo). W Polsce w 2002 r. o 8,8 proc. zwiększyła się sprzedaż volvo S 60 z napędem AWD. W ciągu sześciu miesięcy 2003 r. wzrost sprzedaży wyniósł 10,6 proc.
Według danych firmy Kulczyk Tradex, 19 proc. audi sprzedanych u nas w latach 2001-2002 miało napęd na cztery koła.
Na dobre i na złe
Samochody z napędem na cztery koła łatwiej pokonują zakręty, nie tracą przyczepności na zaśnieżonych nawierzchniach, radzą sobie w górzystym terenie, efektywniej przyspieszają. Przekonał się o tym Mateusz Kusznierewicz, który od lat jeździ takimi samochodami. Kilka lat temu on i jego przyjaciele zaparkowali auta na skraju lasu. Przyjechali odwiedzić znajomych. Ponieważ przez cały czas padał deszcz, samochody utkwiły w błocie. Tylko Kusznierewiczowi udało się wydostać z pułapki.
W samochodach terenowych stosuje się najczęściej napęd 4WD. Kierowca sam może decydować, czy chce korzystać z napędu na cztery koła. W nowszych terenówkach i niektórych autach osobowych komputer przełącza napęd z dwóch na cztery koła, jeśli wymagają tego warunki na drodze. System włącza się, gdy choć jedno koło traci przyczepność. W niektórych autach system przewiduje sytuację na drodze, analizując dane przekazywane przez umieszczone pod podwoziem czujniki i uruchamia się, zanim warunki jazdy się pogorszą.
Najpopularniejszym rozwiązaniem stosowanym w autach osobowych jest system AWD, czyli stały napęd na cztery koła. Jego zaletą jest to, że kierowca nie musi się zastanawiać, czy warunki jazdy wymagają włączenia systemu. Komputer pokładowy sam rozdziela moc pomiędzy przednią i tylną oś w zależności od prędkości i stanu nawierzchni.
AWD jak poduszka bezpieczeństwa
Standardowo napęd na cztery koła jest montowany w wielu samochodach sportowych. Mają go wszystkie modele Subaru. W tych autach rozkład momentu obrotowego między osie ułatwia wykorzystanie mocy silników, co sprawia, że łatwiej nimi manewrować. Pozbawione systemów AWD samochody z silnikami o mocy przekraczającej 300 KM buksowałyby w miejscu. Wtedy nawet najspokojniejszy start kończyłby się paleniem opon.
Kiedy Ferdinand Porsche konstruował pierwszy napęd na cztery koła, uznawano to jedynie za techniczną ciekawostkę. Trzeba było stu lat, by się przekonać, iż jest to rozwiązanie poprawiające bezpieczeństwo. Jeśli będzie ono stosowane powszechnie, cena spadnie co najmniej o połowę. Za kilkanaście lat samochody bez napędu na cztery koła będą traktowane tak jak obecnie auta bez poduszek powietrznych.
Jak jeździć samochodem z napędem na cztery koła |
---|
|
Więcej możesz przeczytać w 33/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.