Gdyby tak można było powiedzieć Ukraińcom, Słowakom, a także Czechom i Litwinom, że koniec tego dobrego, jeśli czegoś chcą od nas, niech piszą listy, ale my się przeprowadzamy bliżej naszych „jedynych poważnych” sojuszników z Trójkąta Weimarskiego. Po 2015 r. trzeba by robić nową przeprowadzkę: jak to u nas, gdy jedni hetta, to drudzy wiśta. Dobrze wiemy, dlaczego ten czy ów polityk prawicy dogryzie Berlinowi, ale gdzieś z perspektywy
Kanady czy Chin łatwo wyjść na pannę młodą, powabną, ale nieustatkowaną, zmienną i płochą jak Zosia z „Pana Tadeusza”. A okazywanie braku stateczności nie popłaca w relacjach z innymi państwami. „Nie tak, żeśmy sobie przecież sojusz z Berlinem wyobrażali! Ani w sprawie klimatu się z nimi dogadać nie idzie, ani o Polaków w Niemczech nie dbają”, „ich przywódczyni nas denerwuje” prawie jak papież Franciszek w sprawie uchodźców – słychać na prawicy. Nie będziemy już Telimeną Europy, co to na starsze lata nie ma wyjścia i musi wybrać jedyną możliwą partię, jaka się przydarzy! Trzeba by w takim razie po ostatnich wyborach wracać bardziej na wschód, ale najlepiej tak, żeby dokoła nas były tylko Czechy, Słowacja i Węgry. Czesi bliżej morza jakoś, Słowacja na Wschodzie, bo sobie potrafi układać stosunki z Rosją. A między nami a Niemcami Węgry.
Orbán jako jedyny w Europie Środkowej rozumie, że choć może i podobałoby mu się takie rozwiązanie, to każdy jest, gdzie jest, i lepiej, jak uczy historia, żeby tak zostało. Węgierski premier krytykuje Berlin, ale Monachium kadzi, by na cocktailu w Brukseli każdy chciał z nim wypić drinka i nikt nie odmówił nowej inwestycji. Także w stosunkach między Polską a Niemcami potrzeba więcej powściągliwości ą la Orbán. Nawet jeśli święconą wodą pierwsi pokropili nas Czesi, między Warszawą a Berlinem jest jak pomiędzy partnerami po bardzo poważnych przejściach: pospierać się można, ale trzeba pamiętać, że w pewnym wieku nie tak łatwo znaleźć nowych i lepszych kompanów. A tak na poważnie, to nasze miejsce na mapie raczej się nie zmieni.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.