Od lat najciekawsze powieści o niezwykłych postaciach polskiej historii piszą zagraniczni autorzy: Węgier o Mickiewiczu i Towiańskim, Szwedka o Witkacym i Malinowskim. Teraz dołączył do nich chorwacki klasyk, laureat prestiżowej nagrody Angelus, przez wielu uważany za najwybitniejszego pisarza na Bałkanach. Choć niekoniecznie w swojej ojczyźnie. Tam jest klasykiem kłopotliwym, jako że rozgrzebuje rany przeszłości, przypominając o wojennym zaangażowaniu po stronie Hitlera.
A i współczesnych przywódców nie oszczędza. Z tego powodu w chorwackich mediach jest konsekwentnie ignorowany. Ba, doszło wręcz do tego, że zirytowany problemami wydawniczymi w rodzinnym kraju nową książkę postanowił wydać gdzie indziej. To bezprecedensowe wręcz wydarzenie w historii naszego rynku, że zagraniczny pisarz tej rangi na miejsce premiery swojej nowej książki wybiera Polskę. Tym bardziej musi to cieszyć, że powieść jest wybitna. W sumie nic dziwnego, że powieść zainteresowała wydawcę znad Wisły.
Jej tytułowym bohaterem jest legenda polskiego futbolu Ernest Wilimowski. W żadnym razie nie jest to jednak biografia. Historia opowiadana jest z perspektywy polskiego wynalazcy Tomasza Mieroszewskiego, który w czasie mistrzostw świata w 1938 r. przyjeżdża do Chorwacji ze swoim śmiertelnie chorym synem. W „Wilimowskim” piłkarz pojawia się właściwie tylko za pośrednictwem transmisji radiowej ze słynnego meczu pomiędzy Polską a Brazylią (przegranego przez naszą reprezentację 5:6).
Ezi, jak na niego mówiono, strzelił wtedy cztery bramki. Dla Jergovicia, który w swojej twórczości zajmuje się głównie pogmatwaną historią XX-wiecznych Bałkanów, postać genialnego piłkarza urasta do rangi symbolu. Najlepszy strzelec II Rzeczypospolitej na kolejnym zakręcie losu zostaje reprezentantem III Rzeszy, a gdzieś tam w tle (rozgrywanego w Niemczech) mundialu czai się wojenna groza. Wilimowski to dziś postać nieco zapomniana, ale na symbol kłopotów z historią i tożsamością nadaje się idealnie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.