To był dla mnie szok. Kawa Inka, którą piłam w dzieciństwie, okazuje się niemiecka. Świat się kończy”. „Olej Kujawski. Myślałem, że polski”. „Wódka Krupnik i piwo Perła. Nie nasze!” – to tylko kilka komentarzy od użytkowników Poli, aplikacji na smartfony, która pozwala polskim klientom na rozszyfrowanie oryginalnego pochodzenia produktów na sklepowych półkach. Dyskusja rozgorzała po tym, jak jej twórcy umieścili na Facebooku badania Instytutu Jagiellońskiego.
„85 proc. badanych sądzi, że wybierając najpopularniejszą na polskim rynku czekoladę, sięga po produkt polskiej firmy. A jak jest naprawdę?” Naprawdę to jest kiepsko. Wawel – szwajcarski. Wedel – japoński. Delicje – amerykańskie. Pozbyliśmy się marek, które dzisiaj polskie jedynie udają. Ale teraz przychodzi czas zemsty. To nie zagraniczne firmy kupują nas, ale my kupujemy je.
Dobre, bo polskie
Mistrzem wyszarpywania polskich marek od zagranicznych inwestorów jest Krzysztof Pawiński. Prezes wadowickiego Maspexu kieruje spożywczym gigantem z obrotami rzędu 4 mld zł rocznie. W ciągu 20 lat działalności spółka dokonała 18 przejęć. Największe odbyło się rok temu, kiedy Pawiński kupił od szwedzkiego funduszu inwestycyjnego IK Investment Partners część spółki Agros Nova. Dzięki niej w polskie ręce z powrotem wpadły: Łowicz, Krakus, Kotlin, Włocławek, Fruktus, Tarczyn i DrWitt. Przy okazji wadowicka firma przejęła od Szwedów jeszcze dwa zakłady produkcyjne w Łowiczu i Wąsoszu. Wiadomo, że Pawiński, tak jak każdy inny przedsiębiorca, przejmuje, żeby wykosić konkurencję i powiększyć zyski. Ale jest w nim też trochę biznesowego romantyka. Odkupienie od Skandynawów polskich marek nazywa ładnie repolonizacją. Mówi, że przez pewien czas były w innym układzie kapitałowym, ale teraz wracają do nas. W polskie ręce. I tutaj będą się miały dobrze. Ma w tym dużo racji, bo zachodni inwestorzy, którzy przez lata drenowali nasz rynek z polskich brandów, nie za bardzo wiedzieli, co później z nimi zrobić. Przykładem może być słynne już przejęcie Wedla. W 1991 r. kupili go Amerykanie z PepsiCo. Politycy poklepywali się wtedy po plecach, że wreszcie udało im się coś dobrze sprywatyzować. Ale po latach Wedel odbił im się czkawką.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.