Ale na pewno zwiększy nasze bezpieczeństwo, zaoszczędzi trochę czasu i pieniędzy w portfelu. Inteligentne domy kiedyś były ekstrawagancją. Dzisiaj to już codzienność.
Godzina szósta rano. Dom analizuje pogodę za oknem. Później dostosowuje temperaturę wewnątrz do twoich potrzeb. 7:00. Dom jest już odpowiednio nagrzany. Włącza więc twoje ulubione radio. Stopniowo zwiększa głośność, żeby cię obudzić. 7:15. Podnoszą się rolety. Do sypialni wpada naturalne światło. Jeśli akurat jest zima, światło wpada do sypialni wolniej, żeby twój wzrok zdążył się przystosować. 7:30. W końcu wstałeś. Dom wyczuł twój ruch, więc oświetla ci drogę do kuchni. Tam czeka na ciebie świeża kawa. W tym samym czasie wanna w łazience napełnia się wodą. Radio się wyłącza. Włącza się za to telewizor. Na ekranie twój ulubiony program i informacja o pogodzie. Wszystko po to, żebyś wiedział, w co masz się ubrać. 8:00. Pora wyjść do pracy. Dom wyłącza wszystkie urządzenia. Uzbraja alarm. Opuszcza rolety i zamyka drzwi. Tak się wstaje z łóżka w inteligentnym domu. Technologię przyjemnego budzenia oferuje poznańska firma. To jedna z dziesiątek ofert dostępnych na polskim rynku. Bo inteligentny dom przestał być fanaberią nowobogackich. To już powoli budowlany standard dostępny dla wszystkich za rozsądne pieniądze.
Domowe science fiction
Idea inteligentnego domu nie jest nowością. Pierwsze tego typu systemy znalazły zastosowanie już w latach 70. Nie instalowano ich jednak w domach, ale głównie w nowoczesnych biurowcach. Założenie było proste: sterowanie większością układów elektrycznych – klimatyzacją, wentylacją, ogrzewaniem, oświetleniem, systemami alarmowymi czy przeciwpożarowymi – miało być skupione w budynku w jednym miejscu. Coś na wzór ,,Szklanej pułapki”. W filmie z 1988 r. grupa terrorystów przedostała się do wieżowca jednej z japońskich korporacji w Los Angeles. Przejmując kontrolę nad systemem sterowania inteligentnym biurowcem, przestępcy chcieli wykraść ze skarbca kilka milionów dolarów. Na ich drodze stanął wtedy dzielny John McClane, policjant z Nowego Jorku, w którego rolę wcielił się Bruce Willis. Później tego typu rozwiązania biurowe przenosiły się do nowoczesnych apartamentowców, gdzie za pomocą jednego pilota można było kontrolować włączniki świateł, żaluzji, kina domowego czy ogrzewania. Ostatecznie technologia trafiła do domów. Dziś ma jednak mało wspólnego z filmami z lat 80. Pilota zastąpił tablet albo smartfon. A inteligentny dom stał się już samoprogramującym się mechanizmem, który dosłownie uczy się naszego życia i dostosowuje każdy pokój do naszych potrzeb. Od czego zacząć i ile to kosztuje?
Akcja Instalacja
Do wyboru mamy systemy kablowe i bezprzewodowe. Te pierwsze sprawdzą się w przypadku klientów, którzy dopiero myślą o budowie domu. W przeciwnym razie trzeba skorzystać z technologii bezprzewodowej, żeby w budynku nie kuć ścian pod przewody. Koszty: za samo zaprojektowanie systemu pod konkretny budynek i potrzeby klienta trzeba zapłacić kilka tysięcy złotych. Razem z całą instalacją elektryczną wydatki powinny się zamknąć w kwocie 15-20 tys. zł.
Cena zależy oczywiście od powierzchni domu, wybranego przez nas wariantu (im bardziej rozbudowany, tym droższy), no i od dodatków. Bo oprócz kabli, gniazdek, oprogramowania i centrali dochodzą jeszcze dziesiątki włączników, termostatów, sterowników, siłowników do regulacji okien, drzwi, bram, oświetlenia, wentylacji itd. Do tego cały system alarmowy. Czujniki dymu, deszczu czy kanalizacji, tak żeby system poinformował nas, gdy w ścianie na przykład pęknie rura. Resztę można już zainstalować bezprzewodowo, bo na rynku mamy sporo sprzętu RTV i AGD, który doskonale współpracuje z całą instalacją.
Jednymi z najbardziej popularnych standardów dla inteligentnego domu są platformy mobilne: Io-Homecontrol, Z-Wave czy KNX. Dzisiaj wielu producentów urządzeń wyposaża swoje produkty właśnie w któryś z tych systemów. W Europie w standardzie KNX działa już kilkuset producentów. Technologia sprawdza się i w wersji radiowej, i kablowej, dzięki czemu połączenie włączników, sterowników i innych modułów inteligentnego domu nie stanowi problemu. Podsumowując: za wariant podstawowy inteligentnego domu, który pozwoli nam na sterowanie ogrzewaniem, oświetleniem czy roletami, będziemy musieli wyłożyć 250-350 zł za mkw. Za wariant najbardziej luksusowy z pełną paletą dodatków trzeba zapłacić ponad pół tysiąca złotych za mkw. Ale taka inwestycja to nie są pieniądze wyrzucone w błoto, lecz realne oszczędności i poprawa bezpieczeństwa domowników.
Jak uczy się dom
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.