Pan wierzy w cuda?
Dla mnie są fenomenem społecznym, a nie religijnym. Jako socjolog badam, jak reaguje na nie miejscowa ludność, czy wokół nich powstają konflikty w lokalnej społeczności, czy wywołują napięcia z Kościołem instytucjonalnym.
Czyli patrzy pan na nie z góry?
W żadnym wypadku. Podstawą jest szacunek do tych, którzy w dane cuda wierzą, nawet jeśli innym wydają się one religijnie naiwne.
Kościół do cudów podchodzi z dużym dystansem.
To normalne. Gdyby uznawał za prawdziwe każde objawienie się Maryi na lipie czy szybie, naraziłby się na ośmieszenie. Socjolog na szczęście takiego problemu nie ma.
Cud legnicki to drugi w krótkim okresie tzw. cud eucharystyczny w Polsce. Nigdy wcześniej takich nie mieliśmy. Jak to wytłumaczyć?
To rzeczywiście fenomen. Takie zjawiska miały miejsce głównie w średniowieczu i później, w okresie kontrreformacji, gdy protestanci kwestionowali realną obecność Chrystusa w Eucharystii. Później przez wieki ich właściwie ich nie było. Pojawiły się znowu dopiero w ostatnich latach.
Dlaczego?
Zacznijmy od tego, że po 1989 r. radykalnie zmieniła się polska rzeczywistość. No właśnie. Wcześniej wpisywały się one w komunistyczną rzeczywistość, więc były bardzo upolitycznione. Wystarczy wspomnieć choćby pierwszy powojenny cud, tzw. lubelski z 1949 r.
Obraz Matki Boskiej w katedrze zaczął płakać łzami.
A ludzie nie mieli wątpliwości, że ma to związek z ówczesną rzeczywistością. Stefan Swieżawski, filozof z KUL, wspominał, że w okolicach ołtarza znajdowano stosy partyjnych legitymacji, które ludzie spontanicznie porzucali. Seria objawień pojawiła się też kilka lat później, gdy zaczęto wyrzucać religię ze szkół i usuwać z nich krzyże. W Chełmku Maryja objawiła się na szybie szkoły podstawowej. Prawdziwy wysyp cudów nastąpił też w latach 80., na co miało wpływ powstanie Solidarności, a później stan wojenny.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.