Można więc powiedzieć, że nie jest pewne, czy Brexit jest, czy nie, i ocena zależy od kryteriów, jakie przyjmujemy. Na 100 proc. jednak mamy już skutki Brexitu: finansowe – odczuli je Brytyjczycy na cenach nieruchomości, a także ci, którzy wybierali się na wakacje.
Cios, który przyszedł z Turcji, to najboleśniejsze od ćwierćwiecza uderzenie w NATO. Szkoda czasu na złośliwostki pod adresem Baracka Obamy czy Komisji Weneckiej, że nie reagują na zwolnienia sędziów w Turcji, a Polską tak się interesują. Tureckie władze uruchamiają proces, którego skutki są dzisiaj niewyobrażalne. Skądinąd miły premier Cameron grał wyjściem Wielkiej Brytanii z UE przez całe lata. Wydawało się, że ten rodzaj konserwatywnego populizmu pozwoli mu utrzymać się u władzy przez dekadę i więcej.
Tymczasem wypadł z polityki jako pierwsza ofiara własnych zakładów z losem. Ten sam premier od lat jako kłopotliwych imigrantów wskazywał Polaków, bo choć byli najmniej uciążliwi z przyjezdnych, to najbardziej wygodni do politycznych gierek. Nie mógł się przyczepić do czarnoskórych, nie mógł do przybyszów z dawnych kolonii, nie mógł do Romów. Biały, zdrowy mężczyzna w średnim wieku, hydraulik z Polski był idealny jako ilustracja do wiecowej filipiki przeciw odbiorcom zasiłków. Zawsze można było w kuluarach puścić oko do polskich sojuszników, że tak naprawdę to wcale nie o nich chodzi. Skończyło się wybuchami agresji wobec Polaków na Wyspach. Słowa siane w głowach ludzi przez politycznych liderów potrafią wydać niespodziewanie wielki plon. Biorąc pod uwagę różnice w sytuacji obu państw, prezydent Erdoğan zaczął niebezpieczną grę z własnym społeczeństwem. Konserwatywny populizm po turecku z oskarżaniem o całe zło na świecie tych „jankesów zza oceanu” za kilka lat skończy się dyskusją o nowym exicie, tym razem Turcji z NATO. Skończyć się może budową Turcji nacjonalistycznej, militarystycznej, szukającej po omacku swych dawnych granic imperium.
Może się skończyć pomysłami na kalifat. To tylko złudzenie Erdoğana, że zapanuje nad tymi procesami. Może być ich pierwszą ofiarą. Dzisiejszy szał czyszczenia kraju z przeciwników politycznych może przynieść uderzenie w podobnym stylu w niego samego i destabilizację groźniejszą dla Zachodu niż skutki Brexitu. Zamiast radochy, jak to prezydent Turcji pokazuje Unii, gdzie raki zimują, trzeba się pomodlić o rozum dla niego.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.