Michael J. Benton
Kiedy pod koniec lat 70. XX w. studiowałem paleontologię, pamiętam, że szczególnie zaskoczyła mnie niezwykle głęboka różnica poglądów na temat największego wymierania organizmów w dziejach naszego globu. Część paleontologów dowodziła, że ok. 250 mln lat temu życie na Ziemi uległo niemal całkowitej anihilacji, podczas gdy druga grupa argumentowała, że tak naprawdę nic wielkiego wówczas się nie zdarzyło. […] Wymieranie życia z końca permu jest wciąż bardzo aktualnym zagadnieniem. I interesuje ono nie tylko paleontologów, czyli naukowców badających skamieniałości i historię życia, albo entuzjastów wczesnych dinozaurów. To nie jest jakaś ezoteryczna, ciekawa tylko dla wąskiej grupy specjalistów debata mogąca nam dostarczyć jedynie paru niebyt ważnych spostrzeżeń natury historycznej i filozoficznej. Jej znaczenie jest olbrzymie. W ostatnich dekadach wielokrotnie dochodzono do wniosku, że również dziś żyjemy w okresie przyspieszonego wymierania organizmów, tym razem wywołanego głównie działalnością człowieka. Jakiekolwiek by były przyczynyi efekty obecnego kryzysu, jedynymi punktami odniesienia nadającymi się do sensownych porównań są dawne epizody wymierań zapisane w skamieniałościach.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.