2 mld 131 mln zł – taka zawrotna kwota odszkodowania widniała w piśmie, które na początku lipca trafiło na biurko wicepremiera Morawieckiego. „W wyroku Trybunał orzekł, że RP wywłaszczyła inwestora z akcji FM Bank PBP bez odszkodowania i naruszyła tym umowę międzynarodową pomiędzy rządem RP a rządem Królestwa Belgii i rządem Wielkiego Księstwa Luksemburga w sprawie popierania i wzajemnej ochrony inwestycji. Trybunał stwierdził, że KNF, kierowana wówczas przez Andrzeja Jakubiaka, swoim traktowaniem inwestora naruszyła prawo międzynarodowe i polskie. Trybunał orzekł, że za szkody spowodowane bezprawnymi działaniami KNF Rzeczpospolita Polska ma zapłacić inwestorowi odszkodowanie” – pisał do Morawieckiego fundusz Abris. I wymienił kwotę ponad 2 mld zł. Teraz do 28 lipca Polska musi dogadać się z funduszem. Jeśli nie, kwotę arbitralnie określi sam trybunał. Jak błaha z pozoru sprawa obsady fotelu prezesa niewielkiego banku doprowadziła do przegranego procesu i groźby wypłaty ponad 2 mld zł odszkodowania?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.