W Turcji zrobiło się bardzo duszno, ale upalna wakacyjna pogoda nie ma z tym nic wspólnego. Gęsta atmosfera polityczna, utrzymująca się od zeszłorocznej próby puczu, gęstnieje jeszcze bardziej. Być może przeciętny polski turysta odwiedzający kurorty na Tureckiej Riwierze – a w te wakacje pojechało tam na wakacje o 40 proc. Polaków więcej niż rok temu – tego nie dostrzega, jednak władze systematycznie przykręcają śrubę. Najlepiej widać to po wytrwałości, z jaką tropione są nieprawomyślne zachowania obywateli w internecie. Częste blokowanie stron nie zniechęciło co prawda tureckich użytkowników do odwiedzania popularnych serwisów społecznościowych, ale teraz jeden nieostrożny post na Twitterze może skończyć się pobytem w więzieniu. Policja uruchomiła aplikacje, za pomocą których czujni obywatele mogą zgłaszać antyrządowe wystąpienia w sieci. W ten sposób zadenuncjowano już ponad 3 tys. ludzi. Wedle opozycyjnego portalu Diken z powodu treści publikowanych w internecie policja codziennie zatrzymuje siedem osób.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.