Rozmawiał Will Richardson
Dla widzów i obserwatorów branży filmowej może być zaskoczeniem, że 41-letnia Theron pretenduje do tytułu największego twardziela w świecie aktorskim. Posągowa, pochodząca z Afryki Południowej piękność szczególnie energicznie i entuzjastycznie zachowywała się na ostatnim festiwalu SXSW w Austin, zaczarowując tym samym fanów zarówno na ekranie, jak i poza nim. „Atomic Blonde” to wysokooktanowa mieszanka sztuk walki i szpiegostwa, w której Theron udowadnia, że jest zdolna do kopnięć, ciosów i śmiertelnych uderzeń, jakie wcześniej wykonywali na ekranie tylko Keanu Reeves, Bruce Willis czy Jason Statham. W jednej z najstraszniejszych i jednocześnie najbardziej hipnotyzujących scen, nagranej zresztą w jednym ujęciu, Theron brutalnie rozprawia się z dwoma napastnikami. Ta potyczka będzie bez wątpienia jedną z częściej omawianych scen filmowych w tym roku. Theron gra brytyjską agentkę MI6 Lorraine Broughton, wysłaną z misją do Berlina tuż przed upadkiem muru berlińskiego. W trakcie wykonywania tajnej akcji Charlize literalnie eksploduje na ekranie. Jest jednocześnie zdolna skręcić kark mężczyźnie przy użyciu obcasów i ukazać się widzom w pełnej pasji, lesbijskiej scenie miłosnej z francuską agentką, graną przez Sofię Boutellę, aktorkę znaną ze „Star Treka”. Theron, która jest również producentem „Atomic Blonde”, nie wahała się odegrać tej gorącej sceny, co więcej sama opisuje ją jako „piękne interludium” scen walki. – Uważam za ważne pokazywanie w filmach, że kobiety mogą mieć własną seksualność, tak samo jak mężczyźni. Myślę, że to bardzo zmysłowa scena, a Sofia i ja chciałyśmy, aby wyglądała realistycznie i po prostu fajnie. Nie powinniśmy się bać eksplorować takich tematów – komentowała aktorka. – W dodatku Sofia była bardzo łatwa do uwiedzenia, a ponieważ obydwie jesteśmy tancerkami, nagość nie była dla nas niczym nowym – podsumowała. „Atomic Blonde” to film wyreżyserowany przez Davida Leitcha („John Wick”) i zrealizowany w Berlinie z udziałem takich aktorów jak James McAvoy i John Goodman. Prowadzone bez cięć ujęcia walki oraz pozbawione zahamowań sceny miłosne zostały nakręcone z równą precyzją. – Do „Atomic Blonde” wymyśliliśmy specjalną choreografię. Cała ekipa była bardzo profesjonalna i udało nam się stanąć na wysokości zadania. Kiedy na planie pojawia się chemia i koleżeństwo, to ich połączenie naprawdę pomaga w kręceniu zdjęć – wyjaśniał Leitch. Należy dodać, że to Theron zaprosiła Leitcha do współpracy nad filmem. – Kiedy wyszłam z tą propozycją, nie miał zbyt wiele do gadania. To było jak: „Zgadnij, jaką mam dla ciebie nowinę? Dobrze, że się zgodziłeś!” – przyznaje aktorka.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.