Samobójstwo syna Fidela
Fidelito był najlepiej wykształcony ze wszystkich dzieci Castro i najbardziej fizycznie podobny do ojca Pierworodny syn kubańskiego dyktatora zabił się na Kubie. Fidel Castro Diaz-Balart miał 68 lat i był specem od energetyki jądrowej, wykształconym w Rosji. Jego rodzina ze strony matki ma duże wpływy wśród kubańskiej diaspory na Florydzie, wrogo nastawionej do reżimu Castro. Jeden z jego kuzynów jest nawet senatorem USA. Jednak wedle oficjalnych informacji podanych przez władze kubańskie samobójstwo Fidelito, jak nazywano go z powodu wielkiego fizycznego podobieństwa do ojca, nie ma żadnego związku z rodziną w Stanach. Fidelito cierpiał od miesięcy na ciężką depresję, wywołaną m.in. pozostawaniem przez całe życie w cieniu ojca. Fidel nie uważał syna za następcę zdolnego do przejęcia po nim władzy i przekazał stery państwa bratu Raulowi Castro. Fidelito pracował w kubańskiej energetyce, ale i tam mu się nie wiodło. Jego plany przestawienia wyspy na produkcję prądu z odnawialnych źródeł spotkały się z oporem partyjnego establishmentu, pogłębiając polityczną marginalizację. JM
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.