W latach 90. moi przyjaciele, Polacy mieszkający w małym miasteczku w centralnej Francji, postanowili wziąć ślub kościelny. Zgłosili się do miejscowego księdza z pytaniem, jak wyglądają formalności – nauki przedmałżeńskie, karteczki do spowiedzi etc. Ksiądz zrobił wielkie oczy – jakie nauki, jakie karteczki? Był wniebowzięty, że w ogóle do niego przyszli. W latach 80. w Amsterdamie widziałam kościoły zamienione na dyskoteki.Pamiętam jeden nieczynny, pośrodku niewielkiego placu, otoczony witrynami domów publicznych.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.