Spodziewałem się bardziej wyrównanego wyniku wyborów europejskich. Mniej więcej takiego, jaki pokazał się w poprzednią niedzielę o 21.00, na podstawie tzw. exit polls. Przypuszczałem więc, że te wybory nie dadzą nam wyraźniejszych powodów do przewidywania dalszego rozwoju zdarzeń w Polsce. I że wszystkiego dowiemy się dopiero jesienią, po „prawdziwych” wyborach, których stawką będzie realna władza. Samo w sobie bowiem rozstrzygnięcie, która partia pośle dwóch czy pięciu europosłów więcej do Brukseli, nie ma znaczenia. Za to dla naszego życia i przyszłości wiele znaczy to, kto w kraju sprawuje władzę.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.