Prawie 19 mln osób w Polsce ma nadmiernie wysoki poziom cholesterolu. Dwie trzecie z nich o tym nie wie, a prawidłowo się leczy najwyżej 10 proc. Tymczasem w internecie krąży mnóstwo kłamliwych informacji o tym, że cholesterol to „naukowe kłamstwo”, a skutki uboczne stosowania statyn (leków obniżających stężenie cholesterolu we krwi) są gorsze niż następstwa wysokiego poziomu złego cholestorolu (LDL) we krwi. – To pseudonauka i medyczna bzdura – mity o cholesterolu rozwiewa prof. Krzysztof J. Filipiak, kardiolog, internista, farmakolog kliniczny.
1. Nie ma żadnego badania naukowego udowadniającego, że wysokie stężenie cholesterolu we krwi przyczynia się do rozwoju chorób układu krążenia.
KŁAMSTWO
Istnieją setki badań epidemiologicznych, w których uczestniczyły miliony osób, wskazujących, że istnieje ścisła zależność: im wyższe stężenie cholesterolu, zwłaszcza tego złego (LDL), tym większe ryzyko zgonu z powodu zawałów serca i udarów mózgu. Przykładem są chociażby badania Interheart Study przeprowadzone w 52 krajach na ponad 30 tys. osób. Taki związek został również udowodniony w badaniach, w których zmniejszanie czynnika ryzyka, czyli podawanie statyn w celu obniżenia cholesterolu, przełożyło się bezpośrednio na spadek prawdopodobieństwa zgonu, zawału serca, udaru mózgu w porównaniu z podawaniem placebo (substancji neutralnej). Obniżając stężenie
cholesterolu we krwi, statyny tak właśnie działają. Pytanie, czy wysokie stężenie cholesterolu powiązane jest z wyższym ryzykiem zgonu, dla wykształconego lekarza jest zatem odpowiednikiem pytania, czy Ziemia jest okrągła albo czy krąży wokół Słońca.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.