Można tu zjeść świeżego homara wyłowionego prosto z wody, czyli z homarium – akwarium do przechowywania żywych homarów. To nie tylko praktyczne rozwiązanie, ale również pewien rodzaj atrakcji dla gości restauracji, którzy mogą obejrzeć skorupiaki i wybrać ten, który życzą sobie zjeść. Warszawska restauracja L’Arc Varsovie od lat oswaja warszawiaków z tymi egzotycznymi skorupiakami, sprowadzając je co najmniej dwa razy w tygodniu bezpośrednio z Holandii lub Kanady, gdzie poławia się blisko połowę konsumowanych na świecie homarów. Specjalnością restauracji są nie tylko homary, lecz także ostrygi i mule. Poza tym można zamówić tu różnego rodzaju dania z ryb morskich.
Im prościej, tym lepiej
Białe mięso homara o subtelnym smaku ma spore grono miłośników. Jest nie tylko bardzo smaczne, ale również stanowi bogate źródło białka i witamin, m.in. kwasu foliowego, witamin A, E, PP oraz z grupy B. Ma przy tym niewiele kalorii. Jaki jest najlepszy przepis na homara? Ten najprostszy – gotuje się go w całości we wrzącej wodzie kilkanaście minut. Potem można go zgrillować (lub nie) i serwować z masłem czosnkowym i bagietką. Mięso znajduje się w ogonie lub szczypcach. Wyciąga się je specjalnymi sztućcami, macza w maśle czosnkowym i zjada, popijając kieliszkiem białego wina. W takiej właśnie podstawowej wersji, w restauracji L’Arc Varsovie, w każdą niedzielę, można zjeść homara w cenie 99 zł za sztukę (średnia waga ok. 600 g).
Długowieczne skorupiaki
Homar amerykański występuje wzdłuż atlantyckich wybrzeży Ameryki Północnej. Zamieszkuje zimne i płytkie wody o skalistympodłożu, gdzie może się łatwo ukryć przed drapieżnikami. Żywi się rybami, małymi skorupiakami i mięczakami. Zwykle mierzy od 20 do 60 cm i waży od 0,5 do 4 kg. To sprawia, że homar amerykański jest najcięższym skorupiakiem. Przeciętny homar waży zwykle nieco więcej niż pół kilograma. Rekordzista wyłowiony u wybrzeży Nowej Anglii ważył ponad 20 kg, miał szczypce na tyle potężne, że bez trudu odcięłyby ramię człowieka. Jego wiek oszacowano na 140 lat, bo homary są naprawdę długowieczne. Naukowcy odkryli, że w wieku 20 lat skorupiaki te „odnawiają” organizm od podstaw. Zamiast wedle logiki starzeć się, młodnieją przy zmianie pancerza. Największy homar pływający w jednym z dwóch homariów w restauracji L’Arc Varsovie ważył 6,5 kg. Prawie zawsze można tu spotkać dwuipółi trzykilogramowe sztuki. Takiego wyboru mogą pozazdrościć restauracje w całej Europie.
Zadziwiająca przeszłość
Homary nie zawsze traktowano jako eleganckie danie. Pod koniec XIX w. w Nowym Jorku i Bostonie były tanie – jadała je głównie biedota. Sytuacja zmieniła się na początku XX w., kiedy w Nowej Anglii pojawiły się kutry rybackie dostarczające do portu żywe świeże homary. Zauważono wtedy, że najlepiej smakują ugotowane i polane roztopionym masłem. W ślad za Amerykanami rozsmakowali się w ich mięsie również Europejczycy. W latach 50. XX w. polubiły go gwiazdy Hollywood. Kariera homarów trwa do dzisiaj. Aby spróbować homara, nie trzeba czekać na wyjątkową okazję. W menu L’Arc Varsovie oprócz homara gotowanego – bez dodatków, serwowany jest również homar z kawiorem z jesiotra lub foie gras i truflami. Najlepiej oczywiście smakuje z kieliszkiem szampana.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.