Ponad stu polskich stoczniowców manifestowało przed brukselską siedzibą Komisji Europejskiej, która wkrótce ma zdecydować, czy pomoc publiczna dla stoczni Gdańsk i Szczecińskiej była zgodna z prawem unii, czy też zakłady muszą ją zwrócić. W tym drugim wypadku oznaczałoby to ich faktyczne bankructwo (w grę wchodzi kwota rzędu
8,5 mld zł). Stoczniowcy liczą, że komisja nie odrzuci planów restrukturyzacyjnych przedstawionych przez polski rząd. Ale zwolnienia pracowników wydają się nieuchronne. KE w zamian za akceptację dofinansowania stoczni z polskiego budżetu domaga się ograniczenia w nich produkcji. Komisja ma ogłosić decyzję w ciągu kilku tygodni.
8,5 mld zł). Stoczniowcy liczą, że komisja nie odrzuci planów restrukturyzacyjnych przedstawionych przez polski rząd. Ale zwolnienia pracowników wydają się nieuchronne. KE w zamian za akceptację dofinansowania stoczni z polskiego budżetu domaga się ograniczenia w nich produkcji. Komisja ma ogłosić decyzję w ciągu kilku tygodni.
Więcej możesz przeczytać w 39/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.