Róża Thun to wcale nie Róża Thun, tylko Róża Maria Gräfin von Thun und Hohenstein. Tak ustaliła Państwowa Komisja Wyborcza i nie pozwoliła kandydatce PO startować do europarlamentu pod skróconym pseudonimem, o co pani Róża zabiegała. Pewnie obawiała się, że ksenofobiczni wyborcy uznają ją za Niemrę. Naszym zdaniem, obco brzmiące nazwisko może pomóc w karierze. Weźmy na przykład Teresę Orlowsky. Nazywała się podejrzanie, a Niemcy ją pokochali.
Janusz Palikot – zwany niekiedy przez kolegów Palikmiotem – zasilił fundusz wyborczy Michała Kamińskiego sumą 5 tys. zł. Dla jaj, jak rozumiemy. Ech, zwykli ludzie pożartować sobie mogą co najwyżej za pomocą sztucznych rzygów, kupionych za parę groszy w sklepie ze śmiesznymi rzeczami. Acz z Palikmiotem i resztą kmiotów to człowiek pożartowałby czasem ekologicznie, bez plastikowych podróbek.
Premier Donek chce powołać specjalnego pełnomocnika do budowania autostrad. Teoretycznie ktoś taki już jest, nazywa się minister infrastruktury (acz jak się nazywa minister infrastruktury, to akurat z oczywistych względów nie pamiętamy), ale zawsze można powołać drugiego, potem trzeciego, a nawet cały tuzin. Zwracamy jednak uwagę, że gość od autostrad powinien raczej nosić tytuł pełnonocnika niż pełnomocnika.
Senator Zaremba wystąpił z Platformy Obywatelskiej, bo ta nie za bardzo przejęła się losem stoczni w Szczecinie. Na pożegnanie nakrzyczał jeszcze na Sławomira Nitrasa, informując go, że śmieje się z niego pół miasta. Niesamowite! Nie sądziliśmy, że mamy tyle wspólnego z mieszkańcami Szczecina!
Ekonomiści obwieścili, że nie ma mowy o wprowadzeniu euro w roku 2012. Oczywiście, jak bankowi anale coś mówią, to prawie na pewno będzie na odwrót. Ale z euro sytuacja jest bardziej skomplikowana, bo przy roku 2012 upiera się z kolei premier Donek. Ten, co zapowiadał nam cud gospodarczy, a zamiast niego dostaliśmy po łbie kryzysem. Więc trudno tu wyrokować, kto się bardziej myli. Acz stawiamy na Tuska, który uczepił się roku 2012 jak Gabriel Janowski cukru.
Zbigniew Chlebowski, który mógłby być sprzedawany w aptekach jako środek nasenny, wypowiedział się na temat Palikmiota. Jak zwykle uznał, że Palikmiot przesadza, przekracza granice złego smaku i powinien usunąć się na drugi plan, ale niestety nie chce. Chlebowski stwierdził również, że za sprawą kongresu Europejskiej Partii Ludowej „Polska jest dzisiaj najważniejszym miastem na świecie". Różnice między miastem a państwem są trudne do wytłumaczenia, o czym wie każdy rodzic czterolatka. Można jednak założyć, że Chlebowski, który jest posłem trzecią kadencję, ma przynajmniej 8 lat i w tym wieku powinien już tę różnicę łapać.
Premier Donek pławił się w zagranicznych znakomitościach, które zjechały do Warszawy na zlot międzynarodówki chadeków. Silvio Berlusconi uległ czarowi premiera i uznał, że to pozytywny chłopak. Niestety, w przeciwieństwie do Obamy, niezbyt opalony. Podobno Silvio był też pod wrażeniem Schetyny. Ale najbardziej spodobał mu się Nowak. Premier Włoch, jak wiadomo, jest czuły na kobiece wdzięki.
Co tydzień wicepremier Pawlak zgłasza rozmaite pomysły na walkę z kryzysem. Ich wspólną cechą jest to, że ich realizacja zupełnie nie zależy od Pawlaka. Ostatnio stwierdził, że trzeba – wzorem Niemiec – dopłacać do złomowanych samochodów, co pobudzi rynek motoryzacyjny. Skąd minister Rostowski miałby na to wziąć pieniądze, to już jego broszka. Nie wymagajmy, żeby ludowy wizjoner zajmował się takimi pierdołami jak kasa.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.