Policja nagrodziła awansami funkcjonariuszy odpowiedzialnych za złe prowadzenie sprawy Krzysztofa Olewnika – wynika z dokumentów sejmowej komisji śledczej, do których dotarł „Wprost”.
Podkomisarz Henryk S. usłyszał w olsztyńskiej prokuraturze zarzut niedopełnienia obowiązku służbowego. To właśnie on, wbrew śladom, stwierdził, że w domu Krzysztofa Olewnika nie doszło do bójki. Od tamtego czasu Henryk S. awansował na stopień nadkomisarza, a później objął ważne stanowisko eksperta w wydziale zamiejscowym CBŚ w Płocku.
Kolega Henryka S., komisarz Daniel G. sprawdzał telefony. Nie wpadł na to, by ustalić, do kogo należy komórka, z której dzwoniono i wysyłano SMS-y do rodziny Olewników. Kilka lat później okazało się, że telefon ten został zarejestrowany na Wojciecha Franiewskiego – szefa gangu porywaczy. Dziś komisarz G. jest radnym Ursynowa i ekspertem w Biurze Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Biuro to zajmuje się ściganiem nieprawidłowości w policji.
Awansował również komisarz Grzegorz K. – w 2004 r. objął on kierownictwo specjalnej grupy policyjnej, która miała się zająć śledztwem w sprawie porwania. Grzegorz K. uparcie lansował tezę, że Krzysztof Olewnik dokonał samouprowadzenia po to, aby wyłudzić pieniądze od rodziny. Dziś K. ma stopień młodszego inspektora i jest zatrudniony jako ekspert Zespołu ds. Zwalczania Handlu Ludźmi w Komendzie Głównej Policji. Podobnych awansów jest w tej sprawie przynajmniej jedenaście. – Po prostu skandal – komentuje krótko Danuta Olewnik-Cieplińska, siostra zamordowanego Krzysztofa.
Kolega Henryka S., komisarz Daniel G. sprawdzał telefony. Nie wpadł na to, by ustalić, do kogo należy komórka, z której dzwoniono i wysyłano SMS-y do rodziny Olewników. Kilka lat później okazało się, że telefon ten został zarejestrowany na Wojciecha Franiewskiego – szefa gangu porywaczy. Dziś komisarz G. jest radnym Ursynowa i ekspertem w Biurze Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Biuro to zajmuje się ściganiem nieprawidłowości w policji.
Awansował również komisarz Grzegorz K. – w 2004 r. objął on kierownictwo specjalnej grupy policyjnej, która miała się zająć śledztwem w sprawie porwania. Grzegorz K. uparcie lansował tezę, że Krzysztof Olewnik dokonał samouprowadzenia po to, aby wyłudzić pieniądze od rodziny. Dziś K. ma stopień młodszego inspektora i jest zatrudniony jako ekspert Zespołu ds. Zwalczania Handlu Ludźmi w Komendzie Głównej Policji. Podobnych awansów jest w tej sprawie przynajmniej jedenaście. – Po prostu skandal – komentuje krótko Danuta Olewnik-Cieplińska, siostra zamordowanego Krzysztofa.
Więcej możesz przeczytać w 19/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.