Komitet Polityczny PiS wykluczył Marka Migalskiego z grupy posłów partii w Parlamencie Europejskim za krytykowanie prezesa Jarosław Kaczyńskiego. To dowód tolerancji prezesa, bo przecież za taką zbrodnię mogli go połamać kołem, poćwiartować i spalić.
Kolejnym politykiem PiS, który może mieć poważne problemy, jest Elżbieta Jakubiak. Ujawniła mianowicie, że Jarosław Kaczyński uwielbia słodkości i… frytki. Rozumiemy, chciała zasugerować, że Kaczyński prowadzi niezdrowy tryb życia, ma nadwagę, miażdżycę i może mieć zawał serca. Kwestionowała więc zdrowie prezesa i podnosiła rękę na jego przywództwo. Tę rękę należy teraz… Zresztą prezes sam jakąś karę wymyśli.
Donald Tusk z okazji rozpoczęcia roku szkolnego zdobył się na szczere wyznania, wspominając czasy, gdy sam był uczniem. Dowiedzieliśmy się, że do dziś śni mu się matura z matematyki. „Sam nie wiem, jak ją zdałem. Właściwie to wiem, ale nie powinienem głośno mówić" – stwierdził. Wygląda na to, że premier na maturze ściągał. Pal diabli ściąganie, ważne, że mamy premiera, którego dalej nikt nie może złapać. Ostatnio na robocie.
Głos w sprawie krzyża i jego obrońców tym razem zabrał biskup Tadeusz Pieronek. W wypowiedzi dla TVP stwierdził, że „nie wie, dlaczego biskupi rękami i nogami bronią się przed użyciem siły". Jak tłumaczy, gdy samochód jest źle zaparkowany, to przyjeżdża straż miejska i go wywozi. Dlatego w duchu pojednania i miłości bliźniego biskup Pieronek proponuje na obrońców krzyża wysłać antyterrorystów, bo jak powiedział „ci, którzy tam są, to jest rodzaj terroryzmu przecież". A może tak wypuścić na nich lwy?
Janusz Palikot chodzi od dziennikarza do dziennikarza i opowiada, że jest gotowy założyć własną partię. Ma to być pewnie sygnał dla kolegów z Platformy. Pod koniec września zbierze się partyjny sąd, który zdecyduje o przyszłości Palikota w PO. Platformersi mogliby Palikotowi wyciąć niezły numer i pozwolić mu tę partię stworzyć, ale na to nie mają chyba tych, no…, znaczy pomysłu nie mają.
Za nami kolejna wielka rocznica, rocznica Sierpnia ’80. Okazało się, że bohaterem tamtych wydarzeń rzeczywiście był Lech, ale nie ten, tylko tamten. Tak przynajmniej wynika z tego, co mówił brat nieżyjącego prezydenta. Jego wystąpienie podsumował Władysław Frasyniuk: „Jarek pierdolisz, nie było cię tam". Wczytujemy się w te słowa i zastanawiamy, czy nie jest w nich zawarty pewien nieoczekiwany komplement.
„Nie wolno ludźmi manipulować, nie wolno ludzi oszukiwać" – ogłosił na zjeździe „Solidarności" Jarosław Kaczyński. Ciekawe, co na to 7 919 134 wyborców, którzy głosowali na miłującego pokój, ważącego słowa, zwolennika porozumienia ponad podziałami i szanującego przeciwników kandydata na prezydenta Jarosława Kaczyńskiego?
Kolejnym politykiem PiS, który może mieć poważne problemy, jest Elżbieta Jakubiak. Ujawniła mianowicie, że Jarosław Kaczyński uwielbia słodkości i… frytki. Rozumiemy, chciała zasugerować, że Kaczyński prowadzi niezdrowy tryb życia, ma nadwagę, miażdżycę i może mieć zawał serca. Kwestionowała więc zdrowie prezesa i podnosiła rękę na jego przywództwo. Tę rękę należy teraz… Zresztą prezes sam jakąś karę wymyśli.
Donald Tusk z okazji rozpoczęcia roku szkolnego zdobył się na szczere wyznania, wspominając czasy, gdy sam był uczniem. Dowiedzieliśmy się, że do dziś śni mu się matura z matematyki. „Sam nie wiem, jak ją zdałem. Właściwie to wiem, ale nie powinienem głośno mówić" – stwierdził. Wygląda na to, że premier na maturze ściągał. Pal diabli ściąganie, ważne, że mamy premiera, którego dalej nikt nie może złapać. Ostatnio na robocie.
Głos w sprawie krzyża i jego obrońców tym razem zabrał biskup Tadeusz Pieronek. W wypowiedzi dla TVP stwierdził, że „nie wie, dlaczego biskupi rękami i nogami bronią się przed użyciem siły". Jak tłumaczy, gdy samochód jest źle zaparkowany, to przyjeżdża straż miejska i go wywozi. Dlatego w duchu pojednania i miłości bliźniego biskup Pieronek proponuje na obrońców krzyża wysłać antyterrorystów, bo jak powiedział „ci, którzy tam są, to jest rodzaj terroryzmu przecież". A może tak wypuścić na nich lwy?
Janusz Palikot chodzi od dziennikarza do dziennikarza i opowiada, że jest gotowy założyć własną partię. Ma to być pewnie sygnał dla kolegów z Platformy. Pod koniec września zbierze się partyjny sąd, który zdecyduje o przyszłości Palikota w PO. Platformersi mogliby Palikotowi wyciąć niezły numer i pozwolić mu tę partię stworzyć, ale na to nie mają chyba tych, no…, znaczy pomysłu nie mają.
Za nami kolejna wielka rocznica, rocznica Sierpnia ’80. Okazało się, że bohaterem tamtych wydarzeń rzeczywiście był Lech, ale nie ten, tylko tamten. Tak przynajmniej wynika z tego, co mówił brat nieżyjącego prezydenta. Jego wystąpienie podsumował Władysław Frasyniuk: „Jarek pierdolisz, nie było cię tam". Wczytujemy się w te słowa i zastanawiamy, czy nie jest w nich zawarty pewien nieoczekiwany komplement.
„Nie wolno ludźmi manipulować, nie wolno ludzi oszukiwać" – ogłosił na zjeździe „Solidarności" Jarosław Kaczyński. Ciekawe, co na to 7 919 134 wyborców, którzy głosowali na miłującego pokój, ważącego słowa, zwolennika porozumienia ponad podziałami i szanującego przeciwników kandydata na prezydenta Jarosława Kaczyńskiego?
Więcej możesz przeczytać w 37/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.