W Polsce bez większego trudu można kupić noworodka. Wystarczy dać ogłoszenie w internecie, by niemal natychmiast zgłosił się pośrednik gotowy zorganizować taką transakcję. Koszt? Kilkadziesiąt tysięcy złotych.
To był doskonale prosperujący interes. Młody mężczyzna, mieszkaniec Kalisza, przez internet wyszukiwał w całej Polsce kobiety w ciąży, które chciały oddać dziecko, i takie, które chciały je adoptować. Od tych drugich brał pieniądze, pierwszym płacił i sam na całym procederze nieźle zarabiał. Koszt jednej transakcji – a według wyliczeń policji było ich do tej pory co najmniej 12 – wynosił od 30 do 70 tysięcy. Na każdej pośrednik handlu dziećmi zarabiał kilkanaście tysięcy. Mężczyzna został zatrzymany pod koniec sierpnia. Na jego trop wpadła policjantka z Poznania.
Więcej możesz przeczytać w 37/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.