Donald Tusk postanowił: żadnych imprez z okazji dziesięciolecia Platformy Obywatelskiej nie będzie. Taką decyzje obwieścił na ostatnim zarządzie partii, na którym miano ustalać terminy obchodów. Jeszcze do ubiegłego tygodnia plan był taki, że PO zorganizuje jubileuszowe konwencje partyjne w każdym regionie, a finał, czyli ogólnopolski zjazd, odbędzie się w Gdańsku. Premier uznał jednak, że organizowanie fety, w momencie gdy spadają notowania PO, nasila się krytyka wobec partii i pogarsza się sytuacja w kraju, byłoby strzeleniem sobie samobójczego gola. Posłowie PO w sejmowych kuluarach powtarzają więc „ciszej nad tymi obchodami". AP
Mucha straci „jedynkę"
Joanna Mucha straci pierwsze miejsce na lubelskiej liście PO w wyborach do Sejmu – dowiedział się „Wprost". Wszystko przez wywiad, w którym powiedziała, że „starsi ludzie chodzą do lekarza dla rozrywki". W tej samej rozmowie Mucha zastanawiała się też nad „sensem wykonywania takiej operacji u 85-latka, który nie chodzi i nie będzie chodzić”. Wywiad ukazał się w partyjnej gazecie „POgłos”. Posłanka wydała specjalne oświadczenie, w którym zapewnia, że wywiad nie odzwierciedla jej poglądów i że był przez nią autoryzowany w pośpiechu. Mimo to rozmowa odbiła się szerokim echem w lubelskiej Platformie. – Mucha miała dostać pierwsze miejsce na liście, ale po czymś takim jej szanse spadły do zera. Może zapomnieć o „jedynce” – mówi nam członek władz lubelskiej PO. Szef regionalnych struktur Stanisław Żmijan wypowiada się nieco ostrożniej. Nie zaprzecza jednak, że Mucha swoim wywiadem zaprzepaściła szansę na „jedynkę”. – To rzeczywiście była niefortunna wypowiedź, najdelikatniej rzecz ujmując. Mam nadzieję, że to wypadek przy pracy. Nie chciałbym przesądzać, że ten wywiad wpłynie na jej pozycję na liście, ale pani poseł, tak jak zresztą my wszyscy, powinna uważać na to, co mówi – uważa Żmijan. Co na to sama Mucha? – Podchodzę do sprawy list z dużym spokojem. Jestem skoncentrowana na ciężkiej pracy w Sejmie. A to, czy będę miała pierwsze, czy dwunaste miejsce, jest dla mnie na dalszym planie – mówi „Wprost”. MK
Kraków bez gwiazd
Partie rozpoczęły kompletowanie list wyborczych i o ile na „jedynki" w Warszawie kandydatów aż nadto, o tyle w Krakowie trwa łapanka. Już wiadomo, że PiS nie wystawi żelaznego kandydata Zbigniewa Ziobry, bo ten woli się realizować w Parlamencie Europejskim. Listę otworzy więc kandydat tej partii na prezydenta Krakowa w niedawnych wyborach samorządowych – Andrzej Duda. PO ma Jarosława Gowina, ale zarząd partii chce go ukarać za publiczną krytykę partii i propisowskie sympatie, przesuwając do Nowego Sącza, by rywalizował tam z Arkadiuszem Mularczykiem z PiS. To zaś tworzy wakat, na który największą chrapkę ma świeżo mianowany szef regionu małopolskiego Ireneusz Raś. Najtrudniejszą sytuację ma jednak SLD. W wyborach parlamentarnych 2007 r. lokomotywą listy LiD był Jan Widacki. Po opuszczeniu klubu parlamentarnego lewicy nie ma jednak już szans u Grzegorza Napieralskiego. A w Krakowie posucha. Partia przegrała wybory samorządowe z kretesem. W radzie miasta nie ma żadnego radnego, co dodatkowo skłóciło lokalnych działaczy. AP
Byliśmy nowocześni
Po zamieszaniu związanym najpierw z dymisją, a później z powołaniem nowego kierownictwa Muzeum Narodowe w Warszawie powraca w wielkim stylu, wystawą o polskim designie z okresu 1955-1968. Czasy wczesnego PRL były dobrym okresem dla polskiego wzornictwa, architektury wnętrz i sztuki użytkowej. Wśród wystawionych przedmiotów można obejrzeć fotele z tworzyw sztucznych, lekkie krzesła ze sklejki, aparat fotograficzny Alfa. Na wystawie widać fascynację nowatorskimi wówczas i trudno osiągalnymi tworzywami i masami plastycznymi. Fotele i krzesła Romana Modzelewskiego i Czesława Knotha dorównują najlepszym dokonaniom skandynawskich projektantów i klasykom pokroju Charlesa i Raya Eamsów. Wystawę uzupełniają plakaty z kolekcji Muzeum Plakatu w Warszawie, oraz fotosy i okładki pism z epoki. Nie bez przyczyny wystawa rozpoczyna się od 1955 r., kiedy w Warszawie odbywał się Światowy Festiwal Młodzieży i Studentów. Wystawę „Chcemy być nowocześni. Polski design 1955-86 z kolekcji Muzeum Narodowego w Warszawie" można oglądać do 17 kwietnia. AF
Samochodowa czarna skrzynka
Na rynku pojawiła się aplikacja na iPhone’a o nazwie iCar Black Box. Dzięki niej nasz telefon może pełnić funkcję czarnej skrzynki w samochodzie. Telefon położony na desce rozdzielczej nagrywa drogę, którą jedziemy, oraz zapisuje informacje dotyczące prędkości, godziny i lokalizację GPS. Gdy dojdzie do wypadku i gwałtownego zatrzymania, w urządzeniu włącza się tryb awaryjny. Telefon automatycznie wybiera numer alarmowy i za pomocą jednego dotknięcia ekranu można nawiązać połączenie z pogotowiem. Jeśli dojdzie do niegroźnej stłuczki, wyświetla się zapytanie, czy chcemy zapisać nagranie. Można również włączyć funkcję, która w momencie wypadku pozwala samoczynnie wysłać e-mail lub SMS pod wskazany adres lub numer telefonu. Cena aplikacji to tylko 99 centów.
Wenders w trójwymiarze
W czwartek rozpoczyna się festiwal Berlinale, w czasie którego odbędzie się premiera filmu Wima Wendersa „Pina". To dokument o tancerce Pinie Bausch zrealizowany w technologii 3D. Legendarna artystka była inspiracją dla Pedro Almodóvara do nakręcenia „Porozmawiaj z nią", gdzie pojawiła się w jednej ze scen. Wcześniej zagrała też u Federico Felliniego w „A statek płynie”. Premiera „Piny” była już kilkakrotnie przekładana, ponieważ prace nad filmem przerwała niespodziewana śmierć tancerki w 2009 r. Produkcja w technologii 3D to nowość w dorobku reżysera, który sławę zdobył jako twórca alternatywny. Do jego największych osiągnięć należą takie obrazy jak, „Niebo nad Berlinem”, „Buena Vista Social Club”, „Million Dollar Hotel” i „Paryż, Teksas”. Ta ostatnia produkcja z Nastassją Kinski w roli głównej zdobyła Złotą Palmę w Cannes dla najlepszego filmu roku 1984. IN
Sprostowanie
Nie jest prawdą, jak napisałem w tekście „Rodzina na naszym" o obsadzaniu stanowisk w spółkach skarbu państwa, że Jarosław Charłampowicz, bliski współpracownik Grzegorza Schetyny, jest członkiem rady nadzorczej MPK we Wrocławiu. Przestał nim być w 2009 r., a od tego czasu jest członkiem rady nadzorczej zakładów Kosmet-Rokita, do których trafił w czasach, gdy firma była spółką skarbu państwa. Wojciech Cieśla
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.