Patrzy na górę śmieci i nie rozumie, dlaczego ona się tam znalazła, więc robi zdjęcie. Mark Power z polskiego bałaganu czerpie energię.
Wielu Polaków oburza się na zdjęcia Marka Powera, że przedstawiają tylko brud, syf, zadupie. Że to Białoruś, a nie Polska. Że same stereotypy.
Nie można mu jednak zarzucić, że Polski nie zna. Nad albumem „The Sound of Two Songs" („Melodia dwóch pieśni”) pracował pięć lat, do Polski przyjeżdżał 25 razy.
Nie można też powiedzieć, że Power Polski nie lubi. Bo czy inaczej już po publikacji albumu sprowadziłby do Polski na pół roku całą swą rodzinę? I czy cała rodzina jednym głosem żałowałaby, że za niecałe dwa tygodnie musi wracać do rodzinnego Brighton?
Więcej możesz przeczytać w 6/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.