Maciek mówi, że ma małego fioła na punkcie estetyki (podejrzewa, że jest hipsterem), wahał się trochę, czy złożyć ostre ascetyczne, klasyczne, czy kolorowe, ale jednak wchodzi w kolor: rama – niebieska, koła – czerwone. Sam go sobie złoży, w sklepie Asphalt Bikes na warszawskim Powiślu zamawia tylko części i lakierowanie ramy. W sklepie sprzedaje 32-letni Marek Poniedziałek, Ślązak, grafik, były skater – fascynat deskorolki, któremu padły kolana i cztery lata temu zmienił „zajawkę" (czytaj: pasję) na ostre koło. Na brak klientów nie narzeka: – Przychodzi dziewczyna i mówi, że koniecznie chciałaby ostre koło. Koniecznie bez hamulca, koniecznie z barankiem – kierownicą zawiniętą do dołu. Pytam, czy jeździła już na ostrym. Mówi, że nie. To może, zanim kupi, wolałaby się przejechać – mamy rower do próbowania. Ona na to: „Nie, bo będziecie się śmiali”.
Nie dała się przekonać do roweru, który tylko wygląda jak ostre koło.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.