– Byłem niedawno na festiwalu Primavera w Barcelonie, gdzie przy piosenkach Pulp bawiło się ze sto tysięcy osób. To był jeden z najlepszych koncertów, jaki tam widziałem – mówi Paweł Kostrzewa z Onetu, dawniej dziennikarz Trójki. – Coldplay to zespół, który po drugiej płycie trafił do mas, a po ostatniej przyjął się nawet w Polsce.Na żywo może nie rwie na strzępy, lecz świetnie wykonuje swoje piosenki i ma dobry kontakt z publicznością. To na pewno będzie mocne uderzenie na Open’erze.
W 2008 r. album Coldplay „Viva la Vida or Death and All His Friends" był najlepiej sprzedającą się płytą na świecie, a u nas pokrył się platyną. W Polsce poza Radiohead żaden inny brytyjski zespół nawet nie otarł się o podobny wynik. Począwszy od legend brytyjskiej muzyki, The Smiths, Stone Roses lub Primal Scream, a skończywszy na gwiazdach britpopu Oasis, Blur i Suede, sprzedaż płyt nigdy nie była rewelacyjna. Ale już wpływ na wrażliwość fanów trudno przecenić. Tego lata wielu z nich będzie miało powody do zadowolenia: oprócz Pulp będą mogli także zobaczyć Primal Scream i Morrisseya, lidera The Smiths.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.