1. Październik 2011 r., Warszawa. Media trąbią o polskim ruchu „oburzonych". To młodzi ludzie, którzy chcieliby podkopać system. Mówią: państwo się nie sprawdziło. Nie wie, co robić z kryzysem. Ruch wychodzi na ulice. Konkretnie na jedną, warszawską. Na krótko. W marszu idzie kilkaset osób. Ktoś niesie transparent „Jesteśmy wkurwieni". Zaraz potem ruch umiera.
Koniec stycznia 2012 r. Internauci protestują przeciwko podpisaniu przez rząd umowy ACTA. Inaczej niż warszawski ruch z października – wyprowadzają na ulice ludzi w całej Polsce. Młodzi uważają, że zagrożenie dla internetu jest jak zagrożenie życia. Rząd i tak podpisuje ACTA. Ktoś żartuje: – Mamy pecha. Teraz nie ma wyborów. Przez następne cztery lata nie potrzebują internautów. Ale to nieprawda. Nikt nie wie jeszcze, jak bardzo wystraszą rząd.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.