"Co pan może załatwić, kogo bliżej pan zna?" – śpiewał Jan Kaczmarek. Mimo że było to przed wielu laty, piosenka nie zestarzała się ani trochę, a pytania zadane w tekście wciąż są tak samo ważne, żeby nie powiedzieć – decydujące.
Na przykład taki dyrektor TVP w Gdańsku. Fachowiec? Być może. Na pewno w kwestii prowadzenia kantorów, bo tym się zajmował. A czy zna się na prowadzeniu ośrodka telewizyjnego? Tu akurat zdania są podzielone, ale jakie ma to znaczenie, gdy mowa o znajomym Aleksandra Kwaśniewskiego, Włodzimierza Czarzastego czy słynącego z potężnych wpływów w Trójmieście biskupa Głodzia.
Pracownicy dyrektora twierdzą, że o Czarzastym mówił, że jest mu jak brat. Czarzasty zaś przyznaje, że ma kilka tysięcy znajomych. Ciekawe, czy dla wszystkich znajdzie się jakaś fajna praca.
Tak dobrze to chyba nie ma, ale zawsze można mieć nadzieję, bo jeśli komuś się wydaje, że obsadzanie stanowisk według klucza "mordo ty moja" umarło wraz z komuną, to nic bardziej błędnego. To praktyka znana od zawsze i nie ma takich wichrów historii, które zdolne byłyby ją wywrócić.
A poza tym wiadomo, że z kolegami zawsze łatwiej o porozumienie. Bez żadnych barier.
Pracownicy dyrektora twierdzą, że o Czarzastym mówił, że jest mu jak brat. Czarzasty zaś przyznaje, że ma kilka tysięcy znajomych. Ciekawe, czy dla wszystkich znajdzie się jakaś fajna praca.
Tak dobrze to chyba nie ma, ale zawsze można mieć nadzieję, bo jeśli komuś się wydaje, że obsadzanie stanowisk według klucza "mordo ty moja" umarło wraz z komuną, to nic bardziej błędnego. To praktyka znana od zawsze i nie ma takich wichrów historii, które zdolne byłyby ją wywrócić.
A poza tym wiadomo, że z kolegami zawsze łatwiej o porozumienie. Bez żadnych barier.
Więcej możesz przeczytać w 15/2013 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.