To była jedna z tych optymistycznych wiadomości wiosny 1989 r. Polacy mogli usłyszeć, że postawiona rok wcześniej przez ostatni komunistyczny rząd Mieczysława Rakowskiego w stan likwidacji Stocznia Gdańska zostanie uratowana. Osobą, która miała ją kupić i wyciągnąć z zapaści, była amerykańska miliarderka polskiego pochodzenia Barbara Piasecka-Johnson. Na ratowanie kolebki „Solidarności” miała wyłożyć 100 mln dolarów. Telewidzowie mogli zobaczyć, jak Piasecka-Johnson zawiera w tej sprawie porozumienie z Lechem Wałęsą.
Nic z tego nie wyszło. Miliarderka od tego czasu nie angażowała się w polskie sprawy publiczne. Barbara Piasecka-Johnson zmarła w drugi dzień świąt wielkanocnych po długiej chorobie. Jej życiorys to niemal wcielona w życie bajka o Kopciuszku. Urodziła się w 1937 r. na Kresach Wschodnich. Dzieciństwo i młodość spędziła we Wrocławiu. Skończyła historię sztuki. W 1964 r. wyjechała na dalsze studia do Włoch, a cztery lata później do USA. Ze 100 dolarami w kieszeni. Tam uśmiechnęło się do niej szczęście. Poznała pokojówkę zatrudnioną u magnata farmaceutycznego Johna Sewarda Johnsona, współwłaściciela koncernu Johnson & Johnson. Ta pokojówka załatwiła Barbarze pracę kucharki w posiadłości Johnsona.
Z czasem Barbara poznała samego Johnsona, który najpierw uczynił ją doradcą do spraw sztuki, a w końcu się z nią ożenił, zostawiając poprzednią żonę. Gdy zmarł w 1983 r., okazało się, że pozostawił Barbarze w spadku cały majątek. Dzieci Johnsona kwestionowały tę decyzje i po wieloletnich procesach odzyskały część majątku ojca. Jednak Barbarze Piaseckiej i tak pozostało 350 mln dolarów oraz posiadłość w New Jersey, którą nazwała Jasna Polana. Z czasem pomnożyła majątek, m.in. inwestując w dzieła sztuki, których była znawczynią. Np. według „Forbesa” w 2004 r. książę Jan Adam II Liechtenstein, założyciel wiedeńskiego Liechtenstein Museum, zapłacił 19 mln funtów za wystawiony przez Johnson na aukcji w Londynie florencki kredens. Był to najdroższy mebel, jaki kiedykolwiek został sprzedany na aukcji. Ostatnio „Forbes” szacował jej majątek na 3,6 mld dolarów.
Choć na stałe mieszkała w Monako, ostatni okres życia spędziła w Polsce. Ma zostać pochowana we Wrocławiu, tam też 15 kwietnia odbędą się uroczystości żałobne.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.