Co oni wypisują, że ja jadę gdzieś w Polskę?! – takimi słowami Donald Tusk miał przywitać swoich współpracowników po powrocie z unijnego szczytu budżetowego. – No bo sam to mówiłeś... – Ja? No może powiedziałem, że gdzieś wyskoczę, ale autobusem, po Polsce? Bez jaj! (zasłyszane w Platformie). Tuskobusa II zatem nie będzie. W kancelarii premiera kończą się jednak przygotowania do nowego objazdu premiera po kraju. Tym razem szef rządu ma się głównie chwalić udanymi inwestycjami za pieniądze unijne. Jak się dowiedział „Wprost”, trwają więc wielkie poszukiwania sukcesów. Tusk zlecił wszystkim szefom regionalnych struktur Platformy, żeby mu przysyłali propozycje takich miejsc i projektów.
Premier ma rozmawiać o podziale unijnych pieniędzy, choć w zasadzie większość środków została już podzielona. Jeden z polityków PO opowiada: – Jak się Bieńkowska dowiedziała, że Tusk ma rozmawiać z narodem o podziale kasy, to powiedziała: chwila, wszystko jest zaplanowane, tu mam rozpiskę na każde euro. No to jej wytłumaczyliśmy, że kwity na razie do szuflady. I wyciągnie je, jak już Tusk podzieli wszystko z narodem. – Trzeba będzie coś zmieniać? – miała pytać. Nie, a po co? Ale politycy PO przekonują,że kasa będzie dopiero dzielona i szczegóły są do ustalenia.
Zanim premier wyruszy w kolejny Tusk de Pologne, my sprawdziłyśmy, co zostało ze słynnej podróży szefa rządu po kraju jesienią 2011 r. I co dziś się dzieje z ludźmi, którzy wtedy stanęli w świetle kamer na drodze premiera.
Na prawo dziura, na lewo dziura
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.