To, co wyczyniali polscy reprezentanci podczas meksykańskiego mundialu w 1986 r., „przechodziło wszelkie wyobrażenia” – tak przynajmniej oceniał pułkownik Adam Pacholczak, działacz warszawskiej Legii, odpowiedzialny za bezpieczeństwo polskiej ekipy.
Wódka i prostytutki
Hotel Bahia Escondida, w którym zakwaterowano naszą kadrę, teoretycznie przeznaczony był wyłącznie dla niej. Szybko się okazało, że od tej reguły jest wyjątek – mogli w nim również przebywać akcjonariusze. Skorzystało z tego kilku obywateli amerykańskich z Chicago o swojsko brzmiących nazwiskach: Drozda, Kuć, Białas, Konarski i Wojtas. Akcjonariuszom towarzyszyły trzy „ciemnoskóre” meksykańskie prostytutki. Te panie – przynajmniej w ocenie polskiej bezpieki – służyły Amerykanom polskiego pochodzenia do nawiązania kontaktów z naszymi piłkarzami. Najbardziej skłonni do owych kontaktów okazali się trzej członkowie reprezentacji wywodzący się z klubów wojskowych (w aktach znajdują się ich nazwiska, ale pomińmy ten szczegół, w końcu mają rodziny, a od opisywanych wydarzeń upłynęło blisko 27 lat). Jeden z tej trójki wycofał się po upomnieniu otrzymanym od pułkownika Pacholczaka (notabene protegowanego ówczesnego szefa MSW Czesława Kiszczaka). Na pozostałych dwóch interwencje działaczy nie zrobiły większego wrażenia. Nie przeszkodziło im nawet to, że obywatele amerykańscy wraz z „osobami towarzyszącymi” przenieśli się do innego budynku. Zresztą zachowanie tych dwóch piłkarzy również pod innymi względami pozostawiało wiele do życzenia, gdyż „wielokrotnie (…) chodzili pijani”. Jeden z nich przebywał w tym stanie bez przerwy „z nielicznymi wyjątkami”. Być może wynikało to stąd, że podczas mistrzostw był tylko graczem rezerwowym. Drugi należał jednak do podstawowego składu reprezentacji i pokładano w nim spore nadzieje. Tyle że – przynajmniej w ocenie Pacholczaka – podczas mundialu obaj ci sportowcy mieli „w głowie tylko dwie rzeczy – wódkę i prostytutki”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.