Liderem pośród polskich agencji pracy tymczasowej jest firma Work Service z Wrocławia. Każdego dnia zatrudnia w Europie Środkowej 35 tys. osób, z czego 23 tys. w Polsce. W jej bazach znajduje się 150 tys. pracowników, którzy pracują na rzecz ponad 2 tys. klientów. – W ciągu kilku lat chcemy się stać najważniejszym graczem w tzw. nowej Europie. Na akwizycje przeznaczyliśmy ok. 250 mln zł, z czego co najmniej 100 mln zł wydamy w najbliższym roku – mówi Tomasz Misiak, jeden z twórców firmy i wiceprzewodniczący jej rady nadzorczej.
Z raportu Międzynarodowej Konfederacji Prywatnych Agencji Zatrudnienia wynika, że rynek outsourcingu pracowników będzie wciąż rósł, a w krajach takich jak Polska w najbliższych latach wzrost ten sięgnie 10-15 proc. Sprzyja mu niepewna sytuacja w gospodarce. Pracodawcy nie chcą się wiązać z pracownikiem na dobre i na złe. Kiedy go potrzebują, zgłaszają się do agencji, a ta dostarcza im osoby o określonych kwalifikacjach, biorąc na siebie ich obsługę prawną i finansową.
– To redukuje koszty i pozwala na lepsze dostosowanie się do potrzeb zmiennego rynku – mówi Monika Zakrzewska, ekspert rynku pracy w PKPP „Lewiatan”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.