Większość 16-latków ma już za sobą doświadczenie pettingu, czyli wzajemnych pieszczot niezakończonych stosunkiem. Na tym zresztą coraz częściej nie poprzestają, bo petting nie jest już dzisiaj powodem do przechwałek. Od jakiegoś czasu panuje moda na jak najwcześniejszą utratę dziewictwa. Pierwszy raz to swoiste zawody. Według badań SWPS włączają się w nie już nawet 11-latki. Nastolatki nie widzą też niczego złego w sekstingu, czyli przesyłaniu nagich albo bardzo roznegliżowanych zdjęć przez internet. Są pewni siebie, wyzwoleni, sprawiają wrażenie, że o seksie wiedzą wszystko. Jednocześnie ciągle piszą listy do „Bravo”, w których pytają, czy od pocałunku z języczkiem można zajść w ciążę. Bo wbrew powszechnej opinii tego rodzaju pytań nie wymyśla redakcja. – Odpowiadam na nie od kilku lat. I cały czas młodzież pyta o najprostsze kwestie – mówi Michał Pozdał, edukator seksualny ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, autor badań nad seksualnością młodzieży. – Z nimi jest trochę tak, jak z uczestnikami kursu językowego, którzy nie znając podstaw, zapisują się od razu do grupy zaawansowanej. Nie mają szans się w niej odnaleźć. Tak samo te dzieci. Na warsztatach, które prowadzę, udają, że wiedzą wszystko, i są znudzone. A potem nagle pytają o budowę prącia – mówi.
Wychowanie na cenzurowanym
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.