Kiedy olimpijski ogień zawitał w środę do Soczi, prezydent Władimir Putin ogłosił, że „Rosja jest gotowa na igrzyska”. Rosja jest może gotowa, natomiast samo Soczi nie do końca i choć olimpijskie obiekty faktycznie są ukończone, więcej mówi się o tym, czego organizatorzy nie zdążyli zrobić. PR-owa wpadka za kilka milionów przy budżecie imprezy przekraczającej 50 mld dolarów! Kilka dni przed rozpoczęciem imprezy do miasta zaczęli zjeżdżać dziennikarze z całego świata. Oni pierwsi zobaczyli, jak tu jest naprawdę. I nie opisują niestety urody dziewcząt, piękna obiektów sportowych czy gościnności. Jak ogłosili organizatorzy, z dziewięciu oficjalnych hoteli gotowych jest tylko sześć. Dziennikarze byli więc kierowani tam, gdzie były wolne pokoje, nieważne w jakim stanie. W niektórych nie było prądu, w niektórych tylko żarówek, w innych nie wstawiono jeszcze drzwi. Dziennikarce „Chicago Tribune” zaoferowano pokój, zaznaczając, by nie myła twarzy wodą z kranu, bo „jest w niej coś niebezpiecznego”. Kiedy po całodobowej podróży w środku nocy dowiadujesz się, że twojego pokoju jeszcze nie ma, bo jest budowany/nieoddany do użytku, albo po odebraniu kluczy w swoim łóżku znajdujesz śpiącego kogoś innego, sytuacja nie jest najciekawsza.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.