Homer, Marco Polo, i Jacques Cousteau zachęcają do wakacji w Chorwacji Odyseusz, po tym jak jego statek wpadł na mieliznę, spotkał nimfę Kalipso i na jakiś czas został w jej jaskini. Nie mógł się uwolnić spod uroku kochanki i miejsca. Gdzie leży ta jaskinia? Wie to Homer, ale także chorwaccy spece od marketingu. Ci ostatni twierdzą, że Odyseusz wylądował na chorwackiej wyspie Mljet. I przekonują o tym miliony Europejczyków. Dziesięć lat po wojnie domowej w byłej Jugosławii, gdy arabskie kraje basenu Morza Śródziemnego dotknął turystyczny kryzys, Chorwacja przeżywa prawdziwy boom. Rok temu ten bałkański kraj jako jeden z nielicznych na świecie odnotował wzrost dochodów z turystyki. Przyjechało tu ponad 9 mln zagranicznych gości, czyli o 7 proc. więcej niż rok wcześniej. Dzięki nim państwo wzbogaciło się o 8 mld dolarów. Swoją część wniosło do tej sumy 300 tys. Polaków, którzy w 2003 r. odwiedzili Chorwację.
Zachwalanie plaż i morza to banał - stwierdzili chorwaccy specjaliści od marketingu. I postanowili przyciągnąć uwagę innych nacji ciekawostkami związanymi z ich krajami. Polaków zaczęli informować, że na wakacje do Chorwacji przyjeżdżali Henryk Sienkiewicz, Józef Piłsudski i Stanisław Witkiewicz. Anglików przekonywali tym, że miesiąc miodowy spędzała w ich kraju Agata Christie, a król Edward VIII przed abdykacją ukrywał się tu ze swoją ukochaną Wallis Simpson. Włochom mówili natomiast, że na wyspie Korčcula przyszedł na świat Marco Polo.
Sympatykom zimowych sportów Chorwaci sprzedają legendę, jak to mistrzów świata w narciarstwie alpejskim, Janicę i Ivicę Kosteliciów, ojciec nosił na górę na plecach, bo wkraju są tylko trzy wyciągi. Miłośnikom nurkowania przypominają słowa Jacques'a Cousteau, który nazwał chorwacką część Adriatyku najczystszym morzem na świecie. Miłośnikom zwierząt Chorwaci proponują adopcję delfina. Twierdzą też, że to w ich kraju wynaleziono beczkę na wino, daktyloskopię i krawat.
W amerykańskim raporcie przygotowanym przez specjalistów z uniwersytetów Yale i Columbia Chorwacja zajęła dwunaste miejsce wśród najczystszych ekologicznie państw świata. W ostatnich latach stała się europejskim centrum żeglarstwa. Nic w tym dziwnego: Chorwacja to 1200 wysp, 1800 km wybrze ża i 2600 słonecznych godzin w roku. Poza tym kilkanaście tysięcy miejsc do cumowania na morzu, kilka tysięcy przy nabrzeżach, pół setki marin, sto firm czarterowych proponujących wynajęcie dwóch tysięcy jachtów. Sezon zaczyna się tam w marcu, a kończy w listopadzie.
Chorwacja stała się też ważnym ośrodkiem sportów podwodnych. Na nurków czekają czerwone koralowce i podwodne jeziora. Spragnieni innych wrażeń mogą wziąć udział w wakacjach Robinsonów na jednej ze 170 bezludnych wysp, powspinać się po nadmorskich górach, polatać w jednym z ośrodków paraglidingu, a nawet wybrać się na trufle. Atutem Chorwacji jest świetna kuchnia, łącząca tradycje bałkańskie, włoskie i orientalne. Jeśli komuś mało atrakcji, może jeszcze zobaczyć zabytki z czasów rzymskich (pałac cesarza Dioklecjana w Splicie), budowle bizantyjskie (bazylika św. Eufrazjusza w Porec'u) czy średniowieczny Dubrownik. I jak tu nie przyciągać turystów, skoro na rzecz Chorwacji pracują nawet Homer i Marco Polo?
Sympatykom zimowych sportów Chorwaci sprzedają legendę, jak to mistrzów świata w narciarstwie alpejskim, Janicę i Ivicę Kosteliciów, ojciec nosił na górę na plecach, bo wkraju są tylko trzy wyciągi. Miłośnikom nurkowania przypominają słowa Jacques'a Cousteau, który nazwał chorwacką część Adriatyku najczystszym morzem na świecie. Miłośnikom zwierząt Chorwaci proponują adopcję delfina. Twierdzą też, że to w ich kraju wynaleziono beczkę na wino, daktyloskopię i krawat.
W amerykańskim raporcie przygotowanym przez specjalistów z uniwersytetów Yale i Columbia Chorwacja zajęła dwunaste miejsce wśród najczystszych ekologicznie państw świata. W ostatnich latach stała się europejskim centrum żeglarstwa. Nic w tym dziwnego: Chorwacja to 1200 wysp, 1800 km wybrze ża i 2600 słonecznych godzin w roku. Poza tym kilkanaście tysięcy miejsc do cumowania na morzu, kilka tysięcy przy nabrzeżach, pół setki marin, sto firm czarterowych proponujących wynajęcie dwóch tysięcy jachtów. Sezon zaczyna się tam w marcu, a kończy w listopadzie.
Chorwacja stała się też ważnym ośrodkiem sportów podwodnych. Na nurków czekają czerwone koralowce i podwodne jeziora. Spragnieni innych wrażeń mogą wziąć udział w wakacjach Robinsonów na jednej ze 170 bezludnych wysp, powspinać się po nadmorskich górach, polatać w jednym z ośrodków paraglidingu, a nawet wybrać się na trufle. Atutem Chorwacji jest świetna kuchnia, łącząca tradycje bałkańskie, włoskie i orientalne. Jeśli komuś mało atrakcji, może jeszcze zobaczyć zabytki z czasów rzymskich (pałac cesarza Dioklecjana w Splicie), budowle bizantyjskie (bazylika św. Eufrazjusza w Porec'u) czy średniowieczny Dubrownik. I jak tu nie przyciągać turystów, skoro na rzecz Chorwacji pracują nawet Homer i Marco Polo?
Więcej możesz przeczytać w 27/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.