Mamy brakujące ogniwo ludzkiej ewolucji! Teoria ewolucji nie jest faktem i należy traktować ją krytycznie" - naklejki z taką informacją umieściły niedawno władze szkolne z hrabstwa Cobb w stanie Georgia na podręcznikach biologii. Nigdy jeszcze nie było tak mocnych dowodów na to, że człowiek wywodzi się od małp - przekonują paleoantropolodzy. Hiszpańscy uczeni odkryli kości sprzed 13 mln lat należące do wspólnego praprzodka człowieka i małp człekokształtnych. To od dawna poszukiwane brakujące ogniwo ludzkiej ewolucji. "Praprzodek potrafił się poruszać w pozycji wyprostowanej i wyglądem przypominał współczesne orangutany, ale miał też sporo prymitywnych cech łączących go z takimi małpami jak gibony" - mówi kierujący pracami prof. Salvador Moya-Sola z Institut de Paleontologia w Barcelonie. Naukowcy nazwali znalezisko Pierolapithecus catalaunicus, ponieważ odkopano je niedaleko katalońskiej miejscowości Els Hostalets de Pierola.
Największe odkrycie od czasu Darwina
Hiszpańscy paleoantropolodzy żartują, że dobrego znaleziska nie trzeba szukać, bo samo znajduje odkrywcę. Na trop pierolapiteka wpadli przypadkiem, gdy w grudniu 2002 r. podczas przygotowywania terenu pod wykopaliska spychacz wydobył spod ziemi ząb. Wkrótce uczeni znaleźli też czaszkę przypominającą małpią, ale z dalszymi wykopaliskami musieli poczekać kilka miesięcy. Wtedy udało im się wydobyć łącznie 83 kości - dotychczas najbardziej kompletny szkielet z okresu, w którym - wedle współczesnej wiedzy - rozeszły się ewolucyjne drogi dużych małp człekokształtnych i prymitywniejszych od nich gibonów. Pierolapithecus catalaunicus przypomina je budową stóp i dłoni - ma krótkie palce - oraz kształtem twarzy. Pozostałe cechy są już jednak typowe dla człowieka i jego najbliższych biologicznych krewnych.
Osobnik znaleziony przez Hiszpanów był prawdopodobnie płci męskiej, ważył nieco ponad 30 kg, rozmiarami był zbliżony do współczesnych szympansów. Szczególnie cennym odkryciem okazały się dobrze zachowane kości klatki piersiowej. Jej spłaszczony kształt i łopatki ustawione równolegle do powierzchni pleców wskazują na przystosowanie do przyjmowania pozycji stojącej, w której łatwiej się wspinać na drzewa. Podobne cechy ma kręgosłup pierolapiteka - jak u Homo sapiens jego dolna część jest usztywniona. Także budowa nadgarstków wskazuje, że potrafił się posługiwać dłońmi w czasie wspinaczki podobnie jak my. Z kolei budowa czaszki zbliża naszego przodka do małp człekokształtnych, takich jak orangutany - oczy są ustawione w sposób umożliwiający widzenie przestrzenne.
Na dwóch nogach po drzewach
Pierolapitek, choć potrafił stawać na dwóch nogach, raczej nie robił tego na ziemi - był stworzeniem spędzającym czas przede wszystkim na drzewach, gdzie szukał owoców będących podstawą jego diety. W odróżnieniu od współczesnych małp człekokształtnych nie potrafił wisieć na gałęzi, trzymając się jej rękami (ta umiejętność pojawiła się dopiero u jego następców). Prawdopodobnie więc poruszał się po konarach drzew na czworakach.
Prof. Moya-Sola jest przekonany, że gatunek Pierolapithecus catalaunicus nie powstał w Europie. Kolebką ssaków naczelnych jest Afryka - znajdowame tam są szczątki wielu gatunków. W Europie i Azji pojawiły się one kilkanaście milionów lat temu - wcześniej w ogóle tu nie występowały. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób pierolapitek przywędrował z tropików w okolice Barcelony. 13 mln lat temu Hiszpania była porośnięta wilgotnym, bogatym w różne gatunki zwierząt i roślin lasem, a to idealne warunki dla naszych owocożernych przodków.
Odmiana goryla
Do tej pory za najdawniejszego przodka człowieka uznawano gatunek nazwany Sahelanthropus tchadensis. Szczątki sahelantropa odnaleziono kilka lat temu w Republice Czadu. Żył w tej okolicy około 7 mln lat temu, a więc w okresie, kiedy - zgodnie z dotychczasowymi przypuszczeniami - rozchodziły się ewolucyjne drogi szympansów i ludzi. Twarz sahelantropa przypominał człowieka, choć nad jego oczodołami były masywne wały kostne. Natomiast jego mózg był czterokrotnie mniejszy od naszego, a tylna część czaszki wyglądała jak u małp. Reszty szkieletu nie odnaleziono.
Odkrycie nie zakończyło ciągnącej się od ponad stu lat debaty nad tym, czy człowiek wywodzi się od zwierząt. Gdy odkrywcy sahelantropa ogłosili, że był on naszym przodkiem, natychmiast zostali zaatakowani przez innych uczonych, którzy twierdzili, że nie był to hominid, lecz dziwaczna odmiana goryla. Dla wielu wierzących opublikowana przez Karola Darwina w 1859 r.
teoria ewolucji nadal jest nie do przyjęcia - Watykan oficjalnie zaaprobował ją zaledwie osiem lat temu, a co trzeci Amerykanin uważa ją za nie potwierdzoną. Podobnie może być w wypadku pierolapiteka. Już teraz pojawiają się głosy, że hiszpańscy naukowcy źle oszacowali wiek znaleziska.
Hiszpańscy paleoantropolodzy żartują, że dobrego znaleziska nie trzeba szukać, bo samo znajduje odkrywcę. Na trop pierolapiteka wpadli przypadkiem, gdy w grudniu 2002 r. podczas przygotowywania terenu pod wykopaliska spychacz wydobył spod ziemi ząb. Wkrótce uczeni znaleźli też czaszkę przypominającą małpią, ale z dalszymi wykopaliskami musieli poczekać kilka miesięcy. Wtedy udało im się wydobyć łącznie 83 kości - dotychczas najbardziej kompletny szkielet z okresu, w którym - wedle współczesnej wiedzy - rozeszły się ewolucyjne drogi dużych małp człekokształtnych i prymitywniejszych od nich gibonów. Pierolapithecus catalaunicus przypomina je budową stóp i dłoni - ma krótkie palce - oraz kształtem twarzy. Pozostałe cechy są już jednak typowe dla człowieka i jego najbliższych biologicznych krewnych.
Osobnik znaleziony przez Hiszpanów był prawdopodobnie płci męskiej, ważył nieco ponad 30 kg, rozmiarami był zbliżony do współczesnych szympansów. Szczególnie cennym odkryciem okazały się dobrze zachowane kości klatki piersiowej. Jej spłaszczony kształt i łopatki ustawione równolegle do powierzchni pleców wskazują na przystosowanie do przyjmowania pozycji stojącej, w której łatwiej się wspinać na drzewa. Podobne cechy ma kręgosłup pierolapiteka - jak u Homo sapiens jego dolna część jest usztywniona. Także budowa nadgarstków wskazuje, że potrafił się posługiwać dłońmi w czasie wspinaczki podobnie jak my. Z kolei budowa czaszki zbliża naszego przodka do małp człekokształtnych, takich jak orangutany - oczy są ustawione w sposób umożliwiający widzenie przestrzenne.
Na dwóch nogach po drzewach
Pierolapitek, choć potrafił stawać na dwóch nogach, raczej nie robił tego na ziemi - był stworzeniem spędzającym czas przede wszystkim na drzewach, gdzie szukał owoców będących podstawą jego diety. W odróżnieniu od współczesnych małp człekokształtnych nie potrafił wisieć na gałęzi, trzymając się jej rękami (ta umiejętność pojawiła się dopiero u jego następców). Prawdopodobnie więc poruszał się po konarach drzew na czworakach.
Prof. Moya-Sola jest przekonany, że gatunek Pierolapithecus catalaunicus nie powstał w Europie. Kolebką ssaków naczelnych jest Afryka - znajdowame tam są szczątki wielu gatunków. W Europie i Azji pojawiły się one kilkanaście milionów lat temu - wcześniej w ogóle tu nie występowały. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób pierolapitek przywędrował z tropików w okolice Barcelony. 13 mln lat temu Hiszpania była porośnięta wilgotnym, bogatym w różne gatunki zwierząt i roślin lasem, a to idealne warunki dla naszych owocożernych przodków.
Odmiana goryla
Do tej pory za najdawniejszego przodka człowieka uznawano gatunek nazwany Sahelanthropus tchadensis. Szczątki sahelantropa odnaleziono kilka lat temu w Republice Czadu. Żył w tej okolicy około 7 mln lat temu, a więc w okresie, kiedy - zgodnie z dotychczasowymi przypuszczeniami - rozchodziły się ewolucyjne drogi szympansów i ludzi. Twarz sahelantropa przypominał człowieka, choć nad jego oczodołami były masywne wały kostne. Natomiast jego mózg był czterokrotnie mniejszy od naszego, a tylna część czaszki wyglądała jak u małp. Reszty szkieletu nie odnaleziono.
Odkrycie nie zakończyło ciągnącej się od ponad stu lat debaty nad tym, czy człowiek wywodzi się od zwierząt. Gdy odkrywcy sahelantropa ogłosili, że był on naszym przodkiem, natychmiast zostali zaatakowani przez innych uczonych, którzy twierdzili, że nie był to hominid, lecz dziwaczna odmiana goryla. Dla wielu wierzących opublikowana przez Karola Darwina w 1859 r.
teoria ewolucji nadal jest nie do przyjęcia - Watykan oficjalnie zaaprobował ją zaledwie osiem lat temu, a co trzeci Amerykanin uważa ją za nie potwierdzoną. Podobnie może być w wypadku pierolapiteka. Już teraz pojawiają się głosy, że hiszpańscy naukowcy źle oszacowali wiek znaleziska.
Dossier Pierolapiteka |
---|
Wzrost: około 140 cm Waga: 30-35 kg Miejsce zamieszkania: Hiszpania, okolice Barcelony Tryb życia: nadrzewny Ulubiony pokarm: owoce |
Więcej możesz przeczytać w 48/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.