- Irak Francuzów
Francja ma swój Irak. Biali od dwóch tygodni masowo opuszczają Wybrzeże Kości Słoniowej. Do tej pory do Francji wróciło co najmniej 5,3 tys. osób. Większość z nich opowiada o rabunkach i gwałtach. Wszystko to przez afrykańską politykę Paryża. Od miesiąca było wiadomo, że rządzący w kraju Laurent Gbagbo szykuje się do ataku na północ kraju okupowaną przez rebeliantów od 2002 r. Dopiero gdy podczas ofensywy na koszary Francuzów przez przypadek spadły bomby, w Paryżu zawrzało. Chirac wbrew radom szefa MSZ nakazał zniszczyć całe lotnictwo Wybrzeża Kości Słoniowej. W ten sposób wojna Gbagbo z rebeliantami zamieniła się w wojnę z "francuskim imperialistą". Na ulice wyszły tłumy, które z okrzykami "Francuzka dla każdego" zaczęły plądrować posiadłości białych. (greg)
- Szybka pani premier
Podczas gdy w Danii toczy się debata, czy książę Joachim, amator szybkiej jazdy, nie powinien być ostrożniejszy, Nowa Zelandia walczy z piratami drogowymi. Przed sądem w Auckland stanie sześć osób, m.in. oficerowie policji, które w lipcu eskortowały premier Helen Clark na mecz rugby między Nową Zelandią i Australią. Stawia im się zarzut przekroczenia prędkości, jazdy zbyt blisko drugiego auta i nieostrożnego prowadzenia. Według policji, kawalkada pojazdów rządowych pokonała ponad 200 km w 96 minut, przekraczając dozwoloną prędkość o 30 km/h. "Pani premier musi świecić przykładem. Przecież nie jest afrykańskim dyktatorem" - mówił Stephen Franks, lider opozycji. (greg)
- Prezydenckie Waterloo
Jeśli kogoś spotkała zasłużona kara, Brytyjczycy i Francuzi mawiają, że "poznał swoje Waterloo". Przed wizytą Jacques`a Chiraca Brytyjczycy robili wszystko, by obchody setnej rocznicy entente cordiale przebiegały w radosnej atmosferze. Elżbieta II zgodziła się nawet, by salę Waterloo na zamku Windsorów na czas pobytu gościa przemianować na Komnatę Muzyki. W ten sposób Chirac mógłby w atmosferze politycznej poprawności obejrzeć "Nędzników". Dzień przed wizytą francuski prezydent w wywiadzie dla BBC ostro skrytykował wojnę w Iraku i politykę Blaira. I szybko poznał swoje Waterloo. "Jacques, oszust, przyjaciel Saddama, znów zrobił wszystko, by popsuć atmosferę. Francuzi robią coś, gdy widzą w tym interes" - skomentował "Daily Mail". (greg)
Więcej możesz przeczytać w 48/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.