- KRÓTKO PO WOLSKU
Matka zastępcza
Coraz częstszym sposobem na zapewnienie sobie biologicznej kontynuacji są matki zastępcze. Gdy z jakiegoś powodu nie możesz mieć dzieci z własną lub nawet cudzą żoną, za odpowiednim wynagrodzeniem urodzi ci je ktoś inny, na ochotnika. Kto wie, czy nie jest to pomysł, który dałoby się wykorzystać w naszej polityce. Powiedzmy, jakaś partia schodzi ze sceny (i wyprowadza sztandar), a nie wiadomo, jak zapewnić jej kontynuację. Żaden lifting nie pomoże, legalne potomstwo będzie miało zszarganą reputację i obciążoną hipotekę... Strach!
Ale gdyby pojawiła się matka zastępcza? Czuła, troskliwa, rozważna, postępowa, to-le-ran-cyj-na! Osesek czy - jak kto woli - klon, przechowany w jej łonie, miałby świetlaną przyszłość. Tylko ciekawe, kto mógłby się podjąć takiej roli wobec naszej lewicy. Może Unia Wolności? Trudne, ale możliwe. Niestety, z matkami zastępczymi też bywają problemy. Niedawno gdzieś na Zachodzie wyszło na jaw, że jedna niewiasta spełniająca funkcję inkubatora nosi w sobie bliźniaki. Atoli biologiczni rodzice zamówili tylko jedno dziecko. Co z drugim? Postanowiono usunąć. Ale które? Wyobraźmy sobie, że jest to ciąża polityczna i okazuje się, że w łonie nosicielki znajdują się trojaczki. Które zostawić, którego się pozbyć? Tego bardziej podobnego do SLD, SDPL czy UP? A jeśli geny zwariują i osesek, który przeżyje, okaże się najbardziej podobny do pradziadka PPR-a?
Marcin Wolski
- WYDARZENIE TYGODNIA
57 herosów i jeden Raczek
Co łączy Tyma, Hanuszkiewicza, Kydryńskiego, de Viriona, Kaczyńskiego i Kolbergera? Najnowsza książka Tomasza Raczka "Karuzela z herosami - czyli męski świat w 57 odsłonach". Z okazji jej wydania tygodnik "Wprost" zorganizował 17 listopada w warszawskiej księgarni Czuły Barbarzyńca niezwykłe spotkanie na szczycie. Spotkali się na nim, by opowiedzieć, gdzie są "czułe miejsca" mężczyzny, wybitni przedstawiciele swoich zawodów, m.in.: reżyser Adam Hanuszkiewicz, satyryk i dramatopisarz Stanisław Tym, aktor Krzysztof Kolberger, adwokat Tadeusz de Virion i krytycy muzyczni Bogusław Kaczyński i Marcin Kydryński. Każdy z nich na swój sposób określił to, co kryje się pod publicznym wizerunkiem perfekcyjnego mężczyzny i co działa na niego najsilniej emocjonalnie. Hanuszkiewicz opowiadał o kobietach, Tym o psach, które przygarnia, Kydryński o czytaniu książki o Muminkach swojemu synowi, mecenas de Virion o konieczności starannego wyboru tych, których można obdarzyć szczerością, Kolberger o aktorstwie, które jest opatrunkiem na prywatne rany, a Kaczyński o Wagnerowskim "Zygfrydzie", na podstawie którego wyprowadził wniosek, że
w żadnym wypadku nie należy przyznawać się do swoich słabych stron. Specjalne pozdrowienia dla zebranych przesłał z Waszyngtonu jeszcze jeden bohater książki Raczka - fotograf National Geographic Tomasz Tomaszewski, a z Krakowa - wybitny aktor Jerzy Stuhr. (ŁR)
MUZYKA
Laibach znaczy ukochana
Kiedy Laibach przyjechał do Wrocławia w latach 80., menedżer zespołu poprosił mnie, bym pożyczył gitarę basową, bo chłopcy z Lublany nie mieli swojego sprzętu. Zgodziłem się i poszedłem zobaczyć koncert. Poczułem dreszcz zgrozy, gdy zobaczyłem, jak basista wali w struny młotkiem. Przebiłem się przez tłum do sceny, by wyrwać moją bezcenną gitarę i ujrzałem, że to na szczęście gumowy młotek - wspomina swój kontakt z zespołem Lech Janerka. Po udanym tournee w USA 28 listopada w warszawskim klubie Proxima będzie można zobaczyć i usłyszeć na jedynym koncercie w Polsce legendarną grupę ze Słowenii. Zespół będzie promować swój najnowszy album "Anthems". Dobosze o martwych oczach wybijający pompatyczne Wagnerowskie rytmy, fanfary, komendy, mundury i charakterystyczne czarne krzyże zapożyczone od Malewicza - to wyróżnia Laibach z tłumu. Od ponad 20 lat słoweńscy artyści tworzą sztukę, która prowokuje, zmusza do myślenia, nie daje spokoju i zachwyca. (ŁR)
FILM
Z twórcą Bonda w jury
Dla współczesnych filmowców nie ma tematów tabu, są tylko lepiej lub gorzej opowiadane historie - można się było przekonać podczas drugiej edycji Warszawskiego Festiwalu Filmów o Tematyce Żydowskiej. Filmy opowiadają o ortodoksyjnych Żydach, którzy są gejami, o Żydach, którzy uznają Jezusa za mesjasza, o miłości w obozach koncentracyjnych. Od 15 do 21 listopada w kinach Rejs i Kultura pokazano prawie 50 filmów z 17 krajów. Nagrody festiwalu - Kamery Dawida - przyznaje jury, które w tym roku obradowało pod przewodnictwem Irvina Kershnera, klasyka kina amerykańskiego, mającego w swym dorobku m.in. film "Imperium kontratakuje" i jeden z obrazów z Jamesem Bondem - "Nigdy nie mów nigdy". Honorowa nagroda została w tym roku przyznana za całokształt twórczości Stevenowi Spielbergowi. Reżyser otrzyma ją na Festiwalu Polskich Filmów w Los Angeles w kwietniu 2005 r. W ramach imprez towarzyszących festiwalowi można było zobaczyć "Dybuka" Agnieszki Holland i spektakl "Gry i zabawy" w reżyserii Tomasza Gawrona. (IN)
- RECENZJE
KSIĄŻKA
Przynieś mi jego skalp
Jerzy Grotowski już za życia był legendą i mesjaszem teatru. Obok Tadeusza Kantora jest najbardziej znanym polskim twórcą teatralnym na świecie.
Od śmierci tego antropologa teatru minęło pięć lat, ale dotychczas nie ukazała się żadna biografia, która mogłaby zdemitologizować jego postać. Tajemnicą owiany jest ostatni okres twórczości Grotowskiego, kiedy to w małej toskańskiej wiosce twórca Laboratorium tworzył religijne misteria. Opowieść Bronisława Wildsteina "Mistrz" jest fikcyjną biografią Grotowskiego. Fikcyjną o tyle, że autor zmienił nazwiska, nazwy zespołów teatralnych, miast, a także daty. Jednak nawiązania do Grotowskiego i działalności Laboratorium są oczywiste. Mistrz ukrywa się tu pod maską Macieja Szymonowicza, który od lat przebywa za granicą. Wildstein ukazuje charyzmatycznego twórcę teatru oczami jego współpracowników, z którymi prowadzi rozmowy francuski dziennikarz Paul Tarois. Na zlecenie amerykańskiego producenta ma zrobić film o jego twórczości. "Przynieś mi jego skalp! (...) To jest to, czego potrzebuje nasza publiczność!" - wykrzykuje producent. Potrzebuje on dla swojej publiczności nowego proroka, dzięki któremu będzie mógł w "komercyjnej kuchni serwować potrawy za największą forsę, a klientela będzie się oblizywać i prosić o następne". "Mistrz" jest mrocznym Polaków portretem własnym, choć podczas lektury coraz bardziej nużącym.
Łukasz Radwan
Bronisław Wildstein, "Mistrz",
Świat Książki
MUZYKA
Filozof ulicy
Po zaledwie pięciu latach kariery Eminem jest już weteranem w zmiennej jak marcowa pogoda hiphopowej hierarchii. Pozycję supergwiazdy zapewniły mu sukcesy albumu "The Eminem Show" (19 mln egzemplarzy) i filmu "8. mila" (Oscar za utwór "Lose Yourself"). Mimo przecieku do Internetu jego piąta płyta - "Encore" - zadebiutowała w USA i Wielkiej Brytanii na szczycie list bestsellerów. Apetyty fanów zaostrzyły ataki na prezydenta Busha ("Mosh") i króla popu Michaela Jacksona (teledysk do singla "Just Lose It"). Utwory "Evil Deeds", "Yellow Brick Road" i "Rain Man" nie pozostawiają wątpliwości, że Eminem jest mistrzem słowa. Kołysanka dla córki "Mockingbird", marszowy "Mosh" czy adaptacja starego przeboju Martiki "Toy Soldiers" składają się na taki wizerunek rapera z Detroit, jakim chce go widzieć publiczność: połączenie komika i bystrego ulicznego filozofa. Trochę żal, że "Encore" nie jest tak oryginalny i zróżnicowany muzycznie jak "The Marshall Mathers LP".
Jerzy Rzewuski
Eminem, "Encore",
Interscope/Univers
Buntownik z wyboru
Samobójcza śmierć Elliotta Smitha rok temu wstrząsnęła niezależną amerykańską sceną muzyczną. Szok był tym większy, że kariera 34-letniego poety i wokalisty rozwijała się znakomicie. Od 1998 r. nagrywał dla DreamWorks, jego piosenka "Miss Misery" z filmu "Buntownik z wyboru" Gusa van Santa otrzymała nominację do Oscara, a nagrana przez niego wersja "Because" Beatlesów wykorzystana została w finale "American Beauty". Beznadziejna walka z uzależnieniem od alkoholu i heroiny oraz częste napady depresji nie pozwoliły mu się jednak cieszyć życiem. Album "From A Basement On The Hill", na którym psychodeliczny rock spotyka się z akustycznymi balladami, sugerującymi wpływ legendarnego bada - Nicka Drake`a, jest listem pożegnalnym Smitha. Jeśli ktoś szukał logicznego wytłumaczenia tej tragedii znajdzie je w każdym utworze z tej płyty.
Jerzy Rzewuski
Elliott Smith, "From A Basement On The Hill", Domino/Sound Improvement
ALBUM
Skrzydła ołtarzy
Jak powstawał ołtarz w katedrze św. Bawona w Gandawie, stworzony przez braci van Eyck? Dlaczego gigantyczny ołtarz w katedrze w Palencji powstawał przez ponad sto lat? Caterina Limentari Virdis i Mari Pietrogiovanna z wielką starannością omówiły kilkadziesiąt najwspanialszych ołtarzy w Europie. Nie mogło zabraknąć opus magnum Hieronima Boscha, czyli "Ogrodu rozkoszy ziemskich i niebiańskich". Do dziś nie wiadomo, jakie było pierwotne miejsce przeznaczenia tryptyku, bo jego historia jest znana dopiero od 1593 r., kiedy został wymieniony w inwentarzu obrazów przeznaczonych przez króla Hiszpanii Filipa II do umieszczenia w Escorialu. Nie wiadomo również, kto zlecił Boschowi wykonanie dzieła, choć wszystko wskazuje na to, że zamówił go Henryk III
z Nassau, a dopiero w 1591 r. odkupił go Filip II, wielbiciel sztuki flamandzkiego mistrza. Album został tak opracowany, by można było otwierać skrzydła ołtarzy.
Łukasz Radwan
Caterina Limentari Virdis i Mari
Pietrogiovanna, "Arcydzieła malarstwa ołtarzowego", Arkady
DVD
Pechowy Macy
Gra ludzi smutnych i przegranych (np. w "Fargo"). William H. Macy to jedna z najbardziej charakterystycznych twarzy amerykańskiego kina. Scenariusz "Coolera" wydawał się wręcz dla niego stworzony. Macy idealnie nadawał się do roli Berniego, człowieka tak pechowego, że kasyno w Las Vegas zatrudnia go, by przynosił pecha graczom, którzy mają akurat świetną passę. Kiedy więc znajduje miłość i szczęście, szefowie kasyna nie mogą sobie pozwolić na stratę tak cennego pracownika. "Cooler" nie miał szczęścia do nagród. Mimo nominacji do Oscara i dwóch do Złotych Globów - nic nie wygrał. Ci, którzy przegapili "Coolera" w kinie, mają teraz okazję, by zobaczyć ten jeden z najciekawszych i najmniej docenionych obrazów zeszłego roku na ekranie telewizora.
Kamil Śmiałkowski
"Cooler", reż. Wayne Kramer, Monolith
- WPROST POLECA
DVD - KOLEKCJE REŻYSERSKIE
Kolekcje Hitchcocka
Universal
Dwa zestawy po siedem filmów. W pierwszym od "Sabotażu" (1942) do "Psychozy" (1960), w drugim od "Zawrotu głowy" (1958) do ostatniej "Intrygi rodzinnej" (1976). W sumie prawie doba suspenseŐu, nie licząc dodatków.
Martin Scorsese - Kolekcja
Warner Home Video
Cztery filmy: "Chłopcy z ferajny", "Po godzinach", "Alicja już tu nie mieszka" i "Kto puka do moich drzwi" - każdy z komentarzem reżysera i dokumentami o powstawaniu.
Alfred Hitchcock - Kolekcja
Warner Home Video
A to jeszcze pięć innych filmów Hitcha (m.in. "M jak morderstwo" i "Nieznajomi z pociągu"). Ponieważ reżyser ten ma w dorobku ponad sześćdziesiąt obrazów, można spokojnie założyć, że nie jest to ostatni zestaw na naszym rynku.
Jim Jarmusch - Kolekcja
Mayfly
Początki filmowej kariery Jarmuscha: "Inaczej niż w raju", "Poza prawem" i "Noc na Ziemi". Całość z dołączoną książeczką w oryginalnym tekturowym pudełku.
KSIĄŻKI O KULTURZE POPULARNEJ
1001 filmów, które musisz zobaczyć
red. Steven Jay Schneider Elipsa
Chronologiczny układ zawartości pozwala czytelnikowi wnioskować, że kino zaczęło się na dobre od "Podróży na księżyc" (1902), a drugi tysiąc wartościowych filmów otwiera "Kill Bill" Quentina Tarantino.
U2 Propaganda - 20 lat oficjalnego fanzinu U2
In Rock
Potężny, prawie trzystustronicowy album jest praktycznie reprintem słynnego fanzinu "Propaganda", który od dwóch dekad opowiada o U2 i wszystkim, co ich otacza. Nie tylko dla fanów.
Krzysztof Loska Encyklopedia filmu science fiction
Rabid
Trzy części: pojęcia, twórcy i filmy pozwalają na szybkie posługiwanie się tym grubym tomem. Jednak, jak wszystkie tego typu przedsięwzięcia autorskie, książka budzi pewne kontrowersje pod względem doboru (a w zasadzie niedoboru) tytułów i postaci.
Marek Gaszyński
Niemen - Czas jak rzeka
Prószyński i S-ka
Bogato ilustrowana monografia jednego z najważniejszych twórców polskiej muzyki rozrywkowej zmarłego w styczniu tego roku. Od jego ocen w szkole po cytaty z artykułów o pogrzebie artysty.
Więcej możesz przeczytać w 48/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.