Adam Gaafar
Jerzy Grzelak ps. Pilot miał zaledwie dziewięć lat, gdy wstąpił w szeregi AK. Brał udział w Powstaniu Warszawskim, pełnił funkcję łącznika. Aby stać się żołnierzem musiał nieco… zmodyfikować swoją metrykę, ponieważ dolna granica wieku wynosiła 14 lat. W ten sposób został najmłodszym uczestnikiem zrywu. Pochodził z rodziny o silnych tradycjach patriotycznych. Jego ojciec Aleksander był żołnierzem 26. Pułku Ułanów, w czasie wojny działał w konspiracji. Mały Jerzy musiał szybko przystosować się do trudnych warunków życia pod okupacją. – Jak miałem siedem lat, stałem już na rogu ulicy i handlowałem papierosami albo brałem bułki z piekarni, bo zaczęła się bieda. Chodziłem wtedy do szkoły na ulicę Wiktorską, po powrocie szło się do roboty. Trzeba było bardzo pomagać rodzicom, bo tata często wyjeżdżał i musiał się potem ukrywać. Chyba go namierzyli – wspomina. Pierwsze zadania od ruchu oporu otrzymał jeszcze przed wybuchem powstania. – Nad nami mieszkała pani, która przyjmowała po nocach niemieckich oficerów. Odwiedzał ją również taki Ukrainiec. Dostałem prośbę od kolegów ojca, żeby się zorientować, kiedy on tam przychodzi i wychodzi – opowiada pan Jerzy.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.