Biometryczny – ten przymiotnik zaczyna coraz częściej pojawiać się w przestrzeni publicznej. Od kilku lat posługujemy się biometrycznymi paszportami, a od 2019 r. powinniśmy dysponować biometrycznymi dowodami osobistymi. Ponadto biometria stosowana jest powszechnie w krajach słabo rozwiniętych, gdzie wykorzystuje się ją do rejestrowania oraz weryfikowania wyborców. Stosowanie tej metody finansowo wspiera ONZ. Czym właściwie jest biometria? – Definiuje się ją jako automatyczne rozpoznawanie osoby. Poszukuje się jej charakterystycznych cech fizycznych – linii papilarnych, rysów twarzy lub obrazu tęczówki, siatkówki czy układu naczyń krwionośnych. Można zastosować również cechy behawioralne – takie jak podpis, głos czy chód. Dzięki temu możemy weryfikować automatycznie tożsamość osoby – wyjaśnił Jarosław Wójtowicz z Instytutu Maszyn Matematycznych. Poza instytucjami państwa, które wykorzystują systemy automatycznego weryfikowania tożsamości, czy pracodawcami, którzy chcą rejestrować czas pracy zatrudnionych, z biometrii coraz częściej korzystają banki. Liderem wdrażania technik biometrycznych w sferze usług bankowych w Polsce jest Bank Zachodni WBK. – Mamy ponad 2 mln klientów, którzy posługują się systemem elektronicznym. Zastosowanie biometrii ma dla nas dwa aspekty – ułatwia życie klientów i znacznie zwiększa bezpieczeństwo zarówno ich, jak i banku. W naszym banku stosujemy dwa rozwiązania – identyfikację na podstawie głosu przy dzwonieniu na infolinię oraz linii papilarnych przy logowaniu do aplikacji mobilnych – wskazał Tomasz Niewiedział z BZ WBK. Dodał, że polski bank jest liderem wdrożeń nowoczesnych technologii i biometrii w grupie Santander, do której należy.
Czeka nas biometryczna rewolucja?
W ocenie Tadeusza Woszczyńskiego, szefa koncernu Hitachi na Europę Wschodnią, system bankowy czeka w najbliższych latach gruntowna zmiana w zakresie wdrażania rozwiązań biometrycznych, choć będzie ona zróżnicowana. – Biometria najpierw pojawiła się w oddziałach i urządzeniach samoobsługowych, a obecnie stosowana jest np. do autoryzowania płatności – przypomniał, po czym wskazał na kolejne trendy pojawiające się w tym zakresie. Jednym z nich jest pilotażowo wdrażane w Zjednoczonym Królestwie rozwiązanie płatności za pomocą naczyń krwionośnych palca (Finger Vein). Po przypisaniu karty płatniczej do palca użytkownika za usługi i towary klienci mogą płacić przykładaniem palca do czytnika Finger Vein bez konieczności podawania jakichkolwiek danych.
Drugie z rozwiązań skierowane jest do klientów korporacyjnych, którzy muszą dokonywać transakcji o dużej wartości. W tym wypadku do tradycyjnego podpisu elektronicznego w celu autoryzowania przelewu dołączyła weryfikacja biometryczna na podstawie naczyń krwionośnych palca. Rozwiązanie takie zaakceptowało 100 proc. korzystających, a 95 proc. z nich uznało je za nadzwyczaj proste. Z rozwiązania korporacyjnego korzysta masowo np. Barclays PLC. Na konieczność wdrożenia biometrii przez banki wskazał również Łukasz Hoppe, dyrektor departamentu systemów bezpieczeństwa WASKO SA. Przypomniał, że unijna dyrektywa PSD 2 nakazuje wykorzystywać biometrię jako jeden z elementów weryfikacji tożsamości klientów.
Co więcej, po kilku latach działań Związku Banków Polskich uznano, że stosowanie biometrii może być regulowane art. 7 prawa bankowego. Zdaniem Hoppego biometria zapewnia bankom podniesienie poziomu bezpieczeństwa, a w efekcie zabezpieczenie się przed stratami finansowymi i wizerunkowymi. – Na rynku istnieje na tyle dużo rozwiązań, że wprowadzenie biometrii nie jest drogie. Droga natomiast jest sama zmiana. Należy wymienić część technologii w systemach, a to z reguły jest drogie. Nie jest to koszt, który się zwraca natychmiast. Należy jednak odpowiedzieć na pytanie: ile stracę, jeśli nie wdrożę tego rozwiązania? Ryzyko kradzieży, a w efekcie utrata wizerunku jest dla banku kluczowa. Te czynniki dają obraz korzyści wdrożenia zaawansowanych technologii bezpieczeństwa, a taką jest biometria – podkreślił.
Czy to bezpieczne?
Wbrew obrazowi rozpowszechnianemu w kulturze popularnej systemy biometryczne są bezpieczne dla ich użytkowników. Niemal niemożliwa jest kradzież tożsamości. – Nic nie jest w 100 proc. bezpieczne, ale to rozwiązanie jest najbezpieczniejsze z dotychczas wymyślonych. Biometria wykorzystywana przez banki nie przypomina kartoteki policyjnej, gdyż nie wykorzystuje obrazu twarzy, tęczówki czy linii papilarnych, ale – przekształcone do wzorca funkcją jednokierunkową – wybrane cechy charakterystyczne obrazu. Takimi cechami mogą być np. odległość kącików ust, oczu, nosa czy minucje linii papilarnych. Nawet po zdobyciu dostępu do wzorca nie można odtworzyć z niego wyglądu twarzy czy układu linii papilarnych – mówił Wójtowicz. – Dane biometryczne klientów są przechowywane w taki sposób, aby zapewnić ich całkowite bezpieczeństwo. Podobnie jak pozostałe dane, no i pieniądze klientów – zapewnił ekspert ds. biometrii Banku Zachodniego WBK.
Urządzenia stosowane w biometrii powinny mieć wbudowane systemy, które potwierdzają tożsamość czy też identyfikują istotę żywą. Ze względu na to, że można spreparować odciski palca po ich ściągnięciu np. ze szklanki lub odwzorować wygląd twarzy, eksperci wskazali, że najbezpieczniejszym sposobem identyfikacji jest układ naczyń krwionośnych palca czy całej dłoni. Już dziś w smartfonach dwóch najpopularniejszych marek zainstalowane są czytniki linii papilarnych, a w badaniach prowadzonych m.in. przez Hitachi będzie mozliwość uwierzytelnienia za pomocą wzoru naczyń krwionośnych palca poprzez przyłożenie palców do ekranu smartfonu. Kwestią najbliższych lat pozostaje zatem masowe wykorzystanie tego rozwiązania w urządzeniach mobilnych, na co liczą bankowcy. – Nowe rozwiązania muszą być łatwo przyswajalne przez klienta oraz powszechne. O ile nie wyobrażam sobie wyposażania klientów banków w specjalistyczne urządzenia, o tyle wykorzystywanie mechanizmów wbudowanych np. w smartfony już tak, jak ma to miejsce w przypadku naszej aplikacji, do której logowanie możliwe jest na podstawie skanu odcisku palca – dodał Niewiedział.
Rewolucja już trwa
Rozwiązania biometryczne wykorzystywane w bankowości nie są niczym nowym, ale w obliczu kolejnych unijnych regulacji oraz dynamicznego rozwoju sektora technologicznego więcej niż pewnym jest, że stoimy u progu rewolucji biometrycznej, która uwolni nas od konieczności noszenia przy sobie kart, gotówki i dokumentów. W trend ten wpisało się również Ministerstwo Cyfryzacji, które pracuje nad podobnymi rozwiązaniami, a stworzony w pełni w Polsce system identyfikacji biometrycznej to kwestia kilku najbliższych lat, co ujawnił przedstawiciel Instytutu Maszyn Matematycznych.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.