W poniedziałek 12 lutego funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali sześć osób zaangażowanych w prywatyzację spółki Ciech. Latem 2014 roku holding Jana Kulczyka KI Chemistry za kwotę ok 619 mln zł zakupił od skarbu państwa pakiet kontrolny spółki, czyli 37,9 proc. akcji. Pośród zatrzymanych, cztery osoby to byli, wysocy rangą urzędnicy ministerstwa skarbu państwa, m. in. były wiceminister Paweł T. Pozostałe dwie osoby to pracownicy spółki ING Securites, która na zlecenie ministerstwa skarbu przygotowywała rekomendację dotyczącą sprzedaży.
Katowiccy prokuratorzy przyjrzeli się dokładnie rekomendacjom przygotowanym na potrzeby tej sprzedaży. Z ich ustaleń wynika, że kwota za jaką skarb państwa sprzedał blisko 20 mln akcji holdingowi Kulczyka, była sporo niższa od założeń, które znalazły się w pierwotnej rekomendacji. Ta, tuż przed ostatecznym terminem sprzedaży, była modyfikowana w ten sposób by uzasadnić, że transakcja jest korzystna z punktu widzenia interesu państwa.
W materiałach śledczych można przeczytać, że T. „zaakceptował i przedłożył Karpińskiemu (Włodzimierz, ówczesny minister skarbu państwa red.) pozytywną rekomendację, wiedząc że opracowana przez ING Security wycena akcji Ciechu (…) nie stanowiła obiektywnej, niezależnej i samodzielnej wyceny”. W ich ocenie akcie Ciechu można było sprzedać za co najmniej 24 mln zł więcej a nawet za blisko 112 mln zł więcej. Z naszych informacji wynika, że niewykluczone jest, iż prokuratura bada jeszcze jeden wątek tej prywatyzacji, a mianowicie kwestię pozostawienia, na kontach Cichu przeszło 40 mln zł, które mogły zostać wypłacone, w formie dywidendy, akcjonariuszom.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.